Ćwilin (1072 m n.p.m.)
Ćwilin (1072 m n.p.m.) to drugi co do wysokości szczyt Beskidu Wyspowego. Zapraszam do lektury relacji z zdobycia szczytu.
Trasa:
Przełęcz Gruszowiec – Ćwilin – Przełęcz Gruszowiec
Długość: 4 km.
Punkty GOT: 8 pkt.
Mapa:
Relacja:
W dzisiejszej relacji zapraszam na drugą część relacji z wycieczki z Oddziałem PTTK Tryton w Nysie „Szlakiem Korony Gór Polski”, którą zrealizowaliśmy w sobotę – 22 kwietnia 2023 r. Celem głównym tej wyprawy był Beskid Wyspowy i zdobycie Mogielicy (1170 m n.p.m.) oraz wzniesienia Ćwilin (1072 m n.p.m.). Dziś relacja z zdobycia drugiej góry.
Pierwsza relacja zakończyła się w Jurkowie (zobacz tutaj – https://www.swiat-gor.pl/mogielica/), gdzie część grupy razem z naszą przewodniczką Agnieszką ruszyła pieszo na Ćwilin (1072 m n.p.m.), a druga autokarem ruszyła na Przełęcz Gruszowiec. Po dotarciu na miejsce prawie wszyscy udają się do restauracji o jakże ciekawej nazwie „Pod cyckiem”. Ja natomiast razem z kol. Grzegorzem Łękawskim decyduję się podejść dosyć stromym, ale krótkim podejściem na Ćwilin.
Zostawiamy grupę i ruszamy w drogę za znakami niebieskiego szlaku turystycznego. Przekraczamy drogę i po drugiej stronie rozpoczynamy podejście, które początkowo prowadzi nas otwartą polaną, ale po chwili wkraczamy do lasu. Podejście jest faktyczne strome. Od przełęczy mamy do pokonania blisko 400 metrów przewyższenia, na dystansie 2 kilometrów. Powoli jednak zdobywamy wysokość, a na szlaku obserwujemy licznych turystów z dużymi plecakami i namiotami, którzy wędrują na szczyt. Jak się okazuje na górze dziś odbędzie się spotkanie grupy Facebook’owej „Single na szlaku”.
W końcu docieramy na szczyt, który jak się okazuje oblegany jest przez liczne namioty grupowiczów. My idziemy kawałek dalej do tabliczki szczytu, przy której robimy pamiątkowe zdjęcia. Ćwilin (1072 m n.p.m.) to drugi co do wysokości szczyt górski Beskidu Wyspowego. Nazwa góry pochodzi od niemieckiego słowa Zwilling, tzn. bliźniak (sąsiedniej Śnieżnicy), a nadali ją w XIV w. niemieccy osadnicy w Tymbarku i Jurkowie.
Niegdyś Ćwilin tętnił życiem pasterskim, mieszkańcy Gruszowca, Jurkowa, Wilczyc i Łostówki wypasali na nim wielkie stada owiec. Pozostałością dawnego pasterstwa jest szczytowa Polana Michurowa, zwana też halą na Ćwilinie. Obecnie hala w wyniku zarastania lasem jest dużo mniejsza. Właśnie na Polanie Michurowej Kazimierz Sosnowski miał wymyślić określenie Beskid Wyspowy.
Z polany Michurowej roztaczają się rozległe widoki na wschód, południe i zachód, głównie na Gorce, Tatry i sąsiednie wzniesienia Beskidu Wyspowego. Analizując panoramę od lewej strony widać Mogielicę (1170 m n.p.m.), dalej w głębi pojawia się Beskid Sądecki z Radziejową (1266 m n.p.m.). Przed nami dominuje grzbiet Jasienia (1063 m n.p.m.), za którym dostrzegamy Gorc (1228 m n.p.m.). Dalej na prawo pojawia się widom na oddalone Tatry, a przed nim pasmo Gorców z Kudłoniem (1274 m n.p.m.) i Trubaczem (1310 m n.p.m.) na czele. Z prawej strony panoramę zamyka nam Luboń Wielki (1022 m n.p.m.).
Po chwili dociera do nas grupa z Agnieszką, rozkładamy się na polanie i dłuższą chwilę spędzamy na podziwianiu wspaniałych widoków z Polany Michurowej. Widoki są cudowne. Warto było się tutaj wdrapać na wierzchołek.
Żal opuszczać to wspaniałe miejsce, ale na zegarkach jest już godzina 17:30, a my planowaliśmy odjazd do domu na 17:00. Tak więc czas ruszać w dół na Przełęcz Gruszowiec, idąc szlakiem, którym razem z Grzesiem wchodziliśmy. Zejście jest dosyć wymagające, trzeba mocno uważać, ale całkiem sprawnie i szybko udaje nam się dostać na przełęcz.
Na miejscu czeka już reszta grupy. Tutaj też jest świetna okazja aby podziękować naszej przewodniczce Agnieszce, która w fantastyczny sposób pokazała nam dziś Beskid Wyspowy. Liczne ciekawostki zarówno historyczne, jak i geograficzne. Kapitalna wiedza panoramiczna. Członkowie zarządu wręczają Agnieszce symboliczne podziękowanie w postaci publikacji książkowych o Nysie. Czas wracać do domu. W drodze powrotnej Agnieszkę wysadzamy na Borkowskiej Górce w Krakowie, a my na MOP Aleksandrowice robimy krótką przerwę na posiłek. W Nysie meldujemy się około 22:30.