Gala 10-lecia
W piątek, 10 marca 2023 roku, w Centrum Kultury im. Kawalerów Orderu Uśmiechu odbyła się „Gala 10-lecia Świata Gór”. Zapraszam.
Nawet nie wiem kiedy, ale minęło już 10 lat od powstania bloga Świat Gór. Pamiętam jakby to było wczoraj, gdy szukałem po internecie informacji o górach, zwłaszcza tych mniej znanych. Próbowałem odkryć Góry Opawskie, Rychlebskie Hory czy Przedgórze Paczkowskie. W tamtym czasie nie było tylu blogów co dziś, nie było dostępu do map online na taką skalę jak dziś. Więc w mojej głowie zrodził się pomysł stworzenia internetowego przewodnika po mniej znanych górach. W taki sposób 9 marca 2013 roku powstał Świat Gór. Miał to być także, mój taki internetowy pamiętnik z górskich wojaży.
Przez okres 10 lat blog zmienił się całkowicie. Dziś to już nie tylko internetowy przewodnik z propozycjami górskich wycieczek, ale także to strona przedstawiająca moją turystyczną działalność, która rozwinęła się za sprawą wstąpienia do PTTK oraz z realizacją jednego z życiowych marzeń. Kiedyś powiedziałem sobie, że chciałbym robić coś związanego z górami. Początkowo chciałem zostać ratownikiem GOPR. W Górach Opawskich nie mamy stacji GOPR, dlatego pomysł nie wypalił, ale gdzieś w głowie zrodził się taki pomysł aby zostać Przewodnikiem Sudeckim. Udało mi się to marzenie zrealizować w 2021 roku, ale ścieżka do tego momentu była długa i wyboista. Dlatego dziś na blogu można także przeczytać relacje z szkoleń przewodnickich w których często uczestniczę. Ponadto swoją, sporą już zakładkę, mają wycieczki miejskie, zarówno krajowe jak i zagraniczne.
Na jesieni 2022 roku w związku ze zbliżającym się 10-leciem zacząłem myśleć nad zorganizowaniem jakiegoś wydarzenia. Pomysły były różne, wiedziałem jednak, że chciałbym uczcić okrągłą rocznicę. Jednym z pomysłów była organizacja dużej gali z zaproszeniem gości. Początkowo plan zakładał organizację wydarzenia w Przełęku z którym to sołectwem i jednostką OSP współpracuję. Jednak, gdy spotkałem się z kol. Grzegorzem Rudeckim z Klubu Przewodnickiego GWAREK i przedstawiłem mu pomysł, zaproponował, że skoro ma to być uroczysta gala, to musi się to odbyć w dostojnym miejscu. Wykonując kilka telefonów szybko zorganizował spotkanie z Centrum Kultury im. Kawalerów Orderu Uśmiechu, które zgodziło się zostać jednym z organizatorów wydarzenia i nieodpłatnie udostępniło na galę salę widowiskową wraz z pełną obsługą i zapleczem.
Mając tak ogromne wsparcie zwróciłem się z prośbą o pomoc do Oddziału PTTK Tryton w Nysie, bowiem w głowie miałem wizję zaproszenia gościa specjalnego na moją galę. Zarząd Oddziału przychylił się do mojej prośby i za sprawą złożonego wniosku do Starostwa Powiatowego udało się uzyskać Patronat Honorowy Starosty Pana Andrzeja Kruczkiewicza i zarazem wsparcie finansowe, które przeznaczone zostało na organizację spotkania z znanym podróżnikiem – Tomaszem Habdasem.
Z Tomkiem miałem przyjemność poznać się na Festiwalu Górskim w Lądku-Zdroju, poznając jego historię i uczestnicząc w prelekcji wiedziałem, że opowieść o jego drodze życia będzie idealnym punktem do programu mojej gali. Tomek bardzo szybko zgodził się przyjechać do Głuchołaz, za co mu bardzo serdecznie dziękuję.
W trakcie organizacji gali zwróciłem się także o pomoc do dziewczyn z zespołu Nashita Bellydance Group, które zgodziły się przygotować słodki poczęstunek na galę, a także zatańczyć na wydarzeniu. Wiele osób przed galą pytało co ma wspólnego taniec orientalny z galą. Uczestnicy spotkania mogli się dowiedzieć, że akurat w moim przypadku ma. Otóż instruktorem zespołu jest moja mama, a z dziewczynami często jeździmy w góry. Z tańcem związana jest także pewna anegdota, którą oczywiście na gali przedstawiłem. Otóż w czasie przygotowań do egzaminu Sudeckiego, mama organizowała w domu zajęcia dla dziewczyn. Pokój w którym ćwiczyły znajdował się tuż obok mojego. Dziewczyny ćwiczyły układ do melodii „Ya Habibi”. Nie było by w tym nic dziwnego, ale chyba miały problem z początkiem układu bowiem pamiętam jak dziś, że za ścianą ciągłe słyszałem „Ya Habibi, ya habibi”. Początkowo, aż znienawidziłem tę piosenkę, jednak po czasie na tyle ją polubiłem, że sam czasami słucham i mam sentyment do tego układu. Także tego utworu nie mogło go zabraknąć na gali.
Program gali już prawie dopięty, a ostatnim punktem miało być coś związanego także z moją osobą. Od wielu lat jestem związany z pieśnią turystyczną. Rokrocznie uczestniczę w Festiwalu Piosenki Turystycznej KROPKA, w 2015 roku brałem udział w wolontariacie podczas, którego poznałem Grzesia Rudeckiego. Ten natomiast od 6 lat razem z grupką przyjaciół, współtworzy zespół pieśni turystycznej Czerwony Stolik. Kika razy miałem okazję współpracować z zespołem przy innych wydarzeniach i tym razem Czerwony Stolik zgodził się uświetnić moją galę niewielkim recitalem.
W ten sposób udało się przygotować galę, choć pisząc powyższe już trochę zdradziłem z przebiegu, ale podsumowując tak prezentował się plakat wydarzenia.
W organizacji gali bardzo mocno pomogły lokalne media: Radio ONY (główne podziękowania dla Karoliny Skoreckiej), Nysa Hot (Andrzej i Łukasz – dzięki), Nysa Info (Tomek – dzięki). Udało nam się także przygotować relację do Radia Głuchołazy. Dużą robotę udało się także wykonać w social mediach. Tutaj dziękuję mocno za wsparcie MaNa w podróży oraz Dawidowi Przyszlakowi, a także wszystkim tym, którzy udostępniali plakaty i wydarzenia.
W końcu jednak nastał 10 marca 2023 r. Od rana mimo, że wmawiałem sobie, że się nie stresuję, to jednak niewielki stres był. Czy wszystko dopięte na ostatni guzik? Czy ktoś w ogóle przyjdzie na galę? Wiele niewiadomych. Wszystko jednak rozstrzygnęło się punktualnie o godzinie 18:00.
Do Centrum Kultury im. Kawalerów Orderu Uśmiechu przybyła liczna grupa przyjaciół, zarówno zrzeszonych w Oddziale PTTK Tryton w Nysie, dotarli także licznie przewodnicy (m.in. z Ziemi Kłodzkiej z Sudeckiego Klubu Przewodnickiego, ze Świdnicy czy Dzierżoniowa), przybyli także przedstawiciele mojej jednostki OSP Przełęk, a także zaprzyjaźnionej OSP Wyszków Śląski. Przybyli także członkowie Klubu Gwarek i delegacja Oddziału PTTK z Prudnika. Co ważne na galę licznie stawili się mieszkańcy Głuchołaz oraz miłośnicy turystyki z całego regionu. Po gali usłyszałem, że ktoś pokusił się i policzył uczestników, których było ponad 150! Liczba ta przeszła moje najśmielsze oczekiwania.
Galę uroczyście rozpoczął dyrektor Centrum Kultury – Tomasz Kanas, który powitał zgromadzonych, a następnie zaprosił na scenę prowadzącego uroczystość – Grzegorza Rudeckiego. Ten zaś poprosił, aby na wstępie głos zabrał przybyły na spotkanie Burmistrz Głuchołaz – Edward Szupryczyński. Z rąk Pana Burmistrza otrzymałem list gratulacyjny z okazji 10-lecia. Dziękuję Panie Burmistrzu za wsparcie i za obecność na gali 😊
Tuż po tym razem z Grzesiem usiedliśmy przy stoliku przygotowanym na scenie i rozpoczęliśmy naszą dyskusję. Założyliśmy sobie aby przedstawić moją działalność w formie wywiadu, okraszoną zdjęciami prezentowanymi na ekranie. Pomysłów miałem wiele i jeszcze ostatniego dnia nanosiłem poprawki na prezentacji. Nazwa bloga Świat Gór sugeruje, że miała być mowa tylko o górach, ale mój Świat Gór to także krajoznawstwo oraz przewodnictwo.
W swojej prezentacji nie skupiłem się tylko na powstaniu bloga, postanowiłem opowiedzieć także o swoich początkach turystyki górskiej, bowiem podróżuję już od 2007 roku. Ta przygoda zaczęła się dość nietypowo, bo dziś dużo osób kojarzy mnie z górami, ale początkowo jeszcze w czasach gimnazjum nienawidziłem gór! Pamiętam jak dziś wycieczkę do Zakopanego i spacer Doliną Kościeliską do schroniska. W pewnym momencie usiadłem na kamieniu i zaprotestowałem, stwierdzając, że dalej nie idę. Oczywiście inne słowa tam padły, ale nie będę ich tutaj cytował. Chwilę później usłyszałem, żebym wstawał bo za rogiem jest schronisko… W 2007 roku sytuacja zaczęła się zmieniać. Dzięki rodzicom i temu, że wybraliśmy się na skoki narciarskie znów trafiłem w Tatry. I w moim przypadku spełniło się pewne powiedzenie: „Kto w górach cierpiał i był szczęśliwy, ten z nimi się nie rozłączy”, bowiem tak naprawdę w 2008 roku od spaceru z Kasprowego w kierunku Kopy Kondrackiej, widząc piękne krajobrazy, pokochałem góry.
Wtedy się wszystko na dobre zaczęło. Rokrocznie wracaliśmy w Tatry, a w 2011 roku za sprawą Jurka Kiełba, który zaraził mnie pasją do Górskiej Odznaki Turystycznej. Zacząłem odkrywać inne pasma i trafiłem w Góry Opawskie, Rychlebskie Hory i na Przedgórze Paczkowskie. Z każdą wycieczką odkrywałem te pasma, zdobywając kolejne szczyty. W międzyczasie trafiłem też w Beskidy. Wypraw zebrało się sporo, a jak wspomniałem, ciężko było szukać informacji w internecie. Stąd 9 marca 2013 roku powstał Świat Gór.
Kolejne lata działalności to głównie wycieczki górskie, a przede wszystkim studenckie wojaże, kiedy to można powiedzieć miałem pierwszą styczność z przewodnictwem, bowiem to ja organizowałem weekendowe wypady w góry z przyjaciółmi ze studiów. Wtedy właśnie w głowie rodziło się marzenie aby zostać Przewodnikiem Sudeckim, bowiem z ratownikiem GOPR się nie udało.
W dalszej prezentacji opowiedzieliśmy z Grzesiem o momencie wstąpienia do PTTK, które dało mocny impuls do dalszego działania w zakresie turystyki. Wspomnieliśmy także o pierwszym kursie przewodnickim, który zakończył się niepowodzeniem Cała dyskusja z różnymi przerywnikami, doprowadziła do momentu rozpoczęcia kursu Przewodnika Sudeckiego i jego realizacji, jako największego marzenia życiowego. W podsumowującym pytaniu od Grzesia „Quo vadis”, odpowiedziałem, że w chwili obecnej realizuję się na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej na kolejnym kursie, ale dalej mam zamiar rozwijać bloga i działalność turystyczną, głównie tą górską, bo to góry są tym czymś.
Sama prezentacja trwała 50 minut. Nie wiem nawet kiedy ten czas zleciał. Przerywnikiem był pokaz tańca dziewczyn z zespołu Nashita Bellydance Group do melodii „Ya Habibi”, a po prezentacji nastąpił czas podziękowań. W ciągu tych 10 lat wiele osób miało wpływ na moją działalność i na to w jakim miejscu obecnie się znajduję w turystyce. Największy jednak mieli moi rodzice, dlatego to oni jako pierwsi otrzymali skromne podziękowanie za zarażenie mnie miłością do gór. Nie byłbym na pewno Przewodnikiem, a zwłaszcza Przewodnikiem Sudeckim, gdyby nie dwie osoby, dlatego podziękowania trafiły także do Marcina Nowaka oraz do Piotra Wojnarowskiego (z jego imieniu podziękowanie odebrał kol. Jarosław Marcinkowski), których traktuję jako guru przewodnictwa.
Oczywiście podziękowania musiały także trafić do grupki przyjaciół, którzy mieli największy wpływ na moją działalność i wielokrotnie mnie wspierali na wielu płaszczyznach. Ciężko wymienić, wszystkich bowiem nie wszyscy dotarli na galę i stos podziękowań czeka na wręczenie, dlatego w tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim, którzy mieli jakikolwiek wpływ na moją działalność, a także przybyli na galę. Podziękowania także trafiły na ręce organizatorów, czyli do Burmistrza Głuchołaz Edwarda Szupryczyńskiego, dyrektora Centrum Kultury Tomasza Kanasa, Prezesa Klubu Gwarek Anatola Bukały oraz do Zarządu Oddziału PTTK Tryton w Nysie. Także podziękowania trafiły do partnerów wydarzenia, czyli bloga Mana w podróży oraz do Dawida Przyszlaka, którzy wspierali mnie przy promocji wydarzenia.
W końcu po uroczystości wręczania podziękowań, nastał czas na drugą część pokazu Nashita Bellydacne Group. Dziewczyny zrobiły prawdziwe show, a ostatni układ z wachlarzami zrobił na wszystkich największe wrażenie. Po gali można było usłyszeć wiele pozytywnych słów na temat całego pokazu. Dziewczyny także otrzymały ode mnie skromne podziękowanie bowiem włożyły bardzo dużo w tą galę. Zgodziły się wystąpić, a przede wszystkim przygotowały słodki poczęstunek, ciasta było tyle, że i pięćset osób by pojadło.
W taki sposób zakończyła się pierwsza część gali, bowiem tuż po pokazie Grzesiu zaprosił na scenę gwiazdę naszej gali, czyli Tomka Habdasa, który przygotował specjalną prezentację. Na moją osobistą prośbę Tomek przygotował prezentację na temat jego drogi na szczyty. W prelekcji opowiedział o swoich początkach, własnym biznesie i pracy w korporacji, które zamienił na góry. W trakcie wykładu mogliśmy się dowiedzieć o jego licznych podróżach w najwyższe góry świata z agencjami turystycznymi w których pracował i pracuje nadal. Tomek w tym samym okresie co ja, także realizował kurs przewodnicki, ale na Przewodnika Beskidzkiego. Ponadto współpracuje z firmą Rebel i dostarcza gry do schronisk. Co ciekawe Tomek także założył bloga o nazwie „W szczytowej formie”. Jest to platforma do dzielenia się pasją, ale przede wszystkim ogromną radością, jaką dają nam góry. Tomek także jest autorem kilku książek m.in. przewodnika „Bieszczady” oraz „Polskie góry zimą”, a także „Gdzie w góry na weekend”. Na koniec prelekcji wręczyłem dla Tomka podziękowanie oraz prezent od Burmistrza Głuchołaz – album wydany z okazji 800-lat miasta.
Ponad godzinna prelekcja była niezłym motywatorem do turystycznej pasji. Po gali spotkałem się z wieloma komentarzami, że wykład Tomka dał mocnego kopa do ruszenia w góry. Ostatnim punktem programu był wspaniały, ale krótki recital zespołu Czerwony Stolik. W cudownej aranżacji świateł i mgły zabrzmiały wspaniałe utwory z krainy łagodności na czele z moim ulubionym utworem „Miasto jak wiele a jednak”. Jak wspomniałem wcześniej z zespołem współpracuję od wielu lat i cieszę się, że uświetnili całe wydarzenie. Oczywiście na ręce zespołu także na koniec trafiły podziękowania.
W ten sposób gala dobiegła końca. Na scenie pojawił się dyrektor Centrum Kultury, który podziękował wszystkim, a kolega Grzegorz Rudecki, zaprosił wszystkich do foyer na poczęstunek oraz jak się okazało niespodziankę dla mnie.
No dobra w tym miejscu przyznaję się… o acniespodziance wiedziałem, ale stojąc przed wspaniałym tortem i słuchając grupy przyjaciół śpiewających sto lat i tak wzruszenie wzięło w górę. Tort był wyśmienity, tak samo jak liczne wypieki dziewczyn z zespołu Nashita Bellydance Group. Teraz już na luzie był czas na pogawędki z gośćmi, można było kupić książki od Tomka i zdobyć jego autograf czy zrobić zdjęcia. Rozmową nie było końca i nie wiedzieć kiedy kolejna godzina uciekła.
Gala dobiegła końca, był to niesamowity czas. Jest mi niezmiernie miło, że moja praca w turystyce zachęciła do przyjścia tak wielu osób. Dziękuję za wszystkie miłe słowa. Całość zmotywowała mnie jeszcze bardziej do działania na rzecz bloga. Dziękuję także Tomkowi za niesamowity wykład i za chęć przyjazdu. Mam nadzieję, że to nie była ostatnia wizyta w Górach Opawskich, a następnym razem spotkamy się tutaj na szlaku 😊