Grodziec (389 m n.p.m.)
Grodziec (389 m n.p.m.) to szczyt na Pogórzu Kaczawskim, w pobliżu miejscowości o tej samej nazwie. Zapraszam do lektury.
Relacja:
W dzisiejszej relacji zapraszam na opis kolejnej wycieczki w ramach mojego urlopu w 2021 roku. Ten postanowiłem spędzić w głównej mierze w Sudetach Zachodnich. Udało mi się odwiedzić m.in. Góry Izerskie, Kotlinę Jeleniogórską, Pogórze Izerskie, Góry i Pogórze Kaczawskie czy Pogórze Wałbrzyskie, a przez większość urlopu towarzyszył mi kolega z kurs Włodek Kotwas.
Drugiego dnia naszego pobytu na Pogórzu Kaczawskim zdobyliśmy rankiem Wilczą Górę, Czartowską Skałę, Zawodną, Wielisławkę oraz Ostrzycę Proboszczowicką. Teraz natomiast naszym celem będzie Grodziec (389 m n.p.m.).
Ostrzyca jak wspomniałem za nami, a my ruszamy do ostatniego punktu naszego dzisiejszego planu. Kierujemy się do miejscowości Grodziec. Początkowo nasz plan przewidywał, że to właśnie stąd ruszymy na szczyt wzniesienia, które słynie z zamku. Mamy już trochę późną porę dlatego też zdecydowaliśmy, że odpuścimy podejście. Samochodem bezpośrednio udajemy się na parking znajdujący się na przedzamczu Zamku Grodziec.
Wysiadamy i ruszamy w kierunku bramy górnej prowadzącej na teren zamku. Tutaj też znajduje się kasa w której zaopatrujemy się w bilety, a następnie ruszamy na zamkowy dziedziniec. W ten sposób meldujemy się na szczycie Grodźca (389 m n.p.m.). Jest to wzniesienie na Pogórzu Kaczawskim w centralnej części Pogórza Bolesławieckiego, w pobliżu miejscowości o tej samej nazwie. Zbudowany z trzeciorzędowych bazaltów, dominuje nad niewielkimi wzgórzami północnej części Pogórza. Stanowi nek wulkaniczny. Tworzące go bazalty nefelinowe formują niewielkie skałki i usypiska. Na północnym zboczu widoczne są słupy bazaltowe. Sam szczyt będący dominantą wysokościową okolicy stanowi dobry punkt widokowy. Góra przy dobrej pogodzie jest widoczna z Karkonoszy, Gór Izerskich, oraz z wielu miejsc Pogórza Kaczawskiego i Gór Kaczawskich.
Razem z Włodkiem ruszamy na spacer po murach zamku. Wychodzimy na górę i spacerujemy sobie wąskimi przejściami czy drewnianymi tarasami podziwiając założenie zamkowe z góry. Docieramy także do potężnego donżonu, który dziś jest dobrym punktem widokowym zarówno na zamek jak i okolice. Warto dodać, że ten zbudowany został na planie kwadratu o podstawie 16 metrów, a jego wysokość przekracza 26 metrów, na które składa się sześć kondygnacji.
W tym miejscu warto zamieścić nieco informacji o zamku. Warto wiedzieć, że na szczycie w XII wieku istniał gród, który w XIII wieku stał się siedzibą kasztelana. W 1320 roku Grodziec został od księcia legnickiego Bolesława III kupiony przez rycerza Swolow Busewoi. Pierwsze murowane założenie zostało wzniesione prawdopodobnie przez ród Bożywojów w XIV wieku. Do 1473 roku zamek pozostawał w rękach prywatnych, w tym roku wykupił go książę legnicki Fryderyk I, który zatrudnił do prac budowlanych budowniczych Blasiusa Rese’a z Wrocławia, Bartholomeusa Bloeschucha z Legnicy i kamieniarza Hansa Trauernichta ze Zgorzelca. W zawartym z nimi kontrakcie jest mowa o wzniesieniu wieży podobnej do wieży św. Jadwigi z zamku legnickiego. Podczas trwającej do 1487 roku budowy wzniesiono zamek o planie wydłużonego sześcioboku z basztami w pięciu narożach oraz potężną kwadratową wieżą w narożniku południowym. Na południe od zamku głównego znalazło się rozległe podzamcze otoczone murem, na jego terenie zlokalizowane były murowane budynki gospodarcze.
W 1502 roku król czeski przekazał Grodziec książętom Fryderykowi II i Jerzemu, a po podziale księstwa legnickiego tereny te znalazły się we władaniu Fryderyka II. W roku 1522 Fryderyk rozpoczął rozbudowę zamku pod kierunkiem zgorzeleckiego architekta Wendela Rosskopfa. Wzniesiono wówczas budynek mieszkalny wzdłuż północno-zachodniego odcinka murów. Podczas kolejnych prac budowlanych prowadzonych pod kierunkiem Jana von Hardecka wzmocniono zamek wielkimi bastejami od południa.
Po śmierci Fryderyka II zamek przeszedł na własność jego syna Fryderyka III. Chętnie wykorzystywany przez książąt legnickich w celach reprezentacyjnych stracił swe znaczenie po wygaśnięciu dynastii Piastów legnickich. Upadający zamek był w czasie wojny trzydziestoletniej wykorzystywany na koszary wojsk carskich, co dodatkowo przyczyniło się do postępujących uszkodzeń. Wykonany w tym czasie przez Walentego Saebischa projekt wzniesienia bastionowych fortyfikacji nie został zrealizowany.
W początkach XVIII wieku zamek został opuszczony, a w latach 1718-1727 właściciel Grodźca wzniósł dla siebie pałac u podnóża góry zamkowej. Od końca XVIII wieku pozostałości zamku należały do Jana VI Hochberga, który przeprowadził tzw. romantyczną konserwację ruin, a na przedzamczu zostały założone angielskie ogrody. Zamek przechodził przez prywatne ręce kilkakrotnie, a w 1889 roku zakupił go przemysłowiec Willibald von Dirksen.
W latach 1906-1908 na zlecenie Willibalda a pod kierunkiem Bodo Ebhardta odbudowano zamek, jednak nie przykładano dużej wagi do wierności pierwotnym planom. Szczególnie przy bardzo zniszczonych elementach zatarto ich XIV i XVI-wieczny wygląd. W 1945 roku Zamek Grodziec ulega dewastacji. Skala zniszczeń nie objęła całego zespołu zamkowego, skradziono jednak zabytkowe zbiory, spalono dachy. Zamek Grodziec stał opustoszały aż do 1959 roku, wtedy rozpoczęto prace porządkowe. Rekonstruowano elementy architektoniczne, które uległy zniszczeniom i kradzieży.
Aktualnie zamek znajduje się pod opieką Gminy Zagrodno. Od lat odbywają się tutaj imprezy o zasięgu regionalnym i międzynarodowym. Słynny Turniej Rycerski, Święto Wina i Miodu Pitnego, Święto Pieśni co roku przyciągają tysiące turystów. Zamek Grodziec stał się również ulubieńcem producentów filmowych.
Następnie schodzimy na dół i tutaj się rozdzielamy. Włodek rusza na przerwę do tutejszej restauracji, ja natomiast kieruję się na spacer po komnatach w pałacu głównym, czyli tzw. palatium. Te załamane jest pod kątem 30 stopni i jest jedną z nielicznych na Śląsku zachowanych książęcych siedzib. Charakteryzuje się ono różną grubością murów: u podstawy mierzy on 5 metrów, a na pierwszym piętrze 2 metry.
Z poziomu dziedzińca wchodzę na parter palatium, a dokładniej do przedsionka. Skręcam w lewo i wchodzę do sali rycerskiej, która podzielona jest na trzy przęsła i kryta sklepieniem ceglanym. Detale tego sklepienia są jednak bardzo zniszczone na skutek wypalenia w 1945 roku. Obecnie jest ono pozbawione żeber, przypór i zworników, a całość jest zarzucona ciemnym tynkiem. Rola i zadania tej sali nie uległa zmianom – nad wykorzystywana jest na różne biesiady (można ją nawet wynająć na ślub).
Z sali rycerskiej bezpośrednio można przejść do sali kominkowej. Jest to jedno z najpiękniejszych pomieszczeń zamku. W sali zachowało się piękne oryginalne sklepienie gwieździste. Jak sama nazwa wskazuje znajduje się tu stylizowany sporych rozmiarów gotycki kominek z fragmentem herbu Dirksenów w środku i pobocznymi maszkaronami.
W sali kominkowej znajdują się schody, które prowadzą na górną kondygnację zamku. W ten sposób docieram do sali książęcej, która przykryta jest trójprzęsłowym sklepieniem krzyżowo-żebrowym. Znajduje się tutaj również zrekonstruowany kominek, a przede wszystkim będąc w tym pomieszczeniu możemy obejrzeć ekspozycję dotyczącą wyposażenia zamku. Bezpośrednio z sali książęcej można się także dostać do pokoju księżnej, czyli pomieszczenia, które wyobrażać ma nam jak niegdyś mieszkała tutaj księżna.
Ostatnim pomieszczeniem, które znajduje się na górnej kondygnacji jest kaplica. Ta zaaranżowana została na nowo przez Bodo Ebhardta w dawnym pokoju księcia. Pomieszczenie przykrywa przepiękne dwuprzęsłowe sklepienie sieciowe wzmocnione krzyżującymi się potrojonymi żebrami wykonanymi na podobieństwo konarów.
W ten sposób kończę zwiedzanie pomieszczeń zamkowych. Wracam na parter, a następnie wychodzę na dziedziniec i dołączam do Włodka odpoczywającego w restauracji. Zamek Grodziec to wspaniałe miejsce z ciekawą historią wartą poznania, dlatego też polecam odwiedzić to miejsce. U nas teraz czas na obiad, a następnie wracamy na nocleg do Złotoryi. Kolejny dzień urlopu za nami.