Jawor
Jawor to miasto położone nad Nysą Szaloną na Równinie Jaworskiej, będącej częścią Równiny Chojnowskiej. Zapraszam.
Relacja:
W dzisiejszej relacji zapraszam na opis kolejnej wycieczki w ramach mojego urlopu w 2021 roku. Ten postanowiłem spędzić w głównej mierze w Sudetach Zachodnich. Udało mi się odwiedzić m.in. Góry Izerskie, Kotlinę Jeleniogórską, Pogórze Izerskie, Góry i Pogórze Kaczawskie czy Pogórze Wałbrzyskie, a przez większość urlopu towarzyszył mi kolega z kurs Włodek Kotwas.
Czwartego dnia urlopu przeszedłem bardzo ciekawą trasę po Pogórzu Kaczawskim, odwiedzając Wąwóz Myśliborski, Radogost czy Małe Organy Myśliborskie. Pożegnałem się również z Włodkiem, a po zakończonej wycieczce ruszyłem do Jawora na nocleg. Jako, że pora jest wczesna szybko kwateruję się w ośrodku, a następnie ruszam na spacer po mieście.
W tym miejscu warto wspomnieć, że Jawor to miejscowość, która prawa miejskie otrzymała w XIII wieku. Dynamicznie rozwijające się miasto wyrosło w jeden z najsilniejszych ośrodków dolnośląskiego tkactwa. Sprzyjało temu między innymi nadanie prawa mili oraz prawa składu i wolnego handlu solą w okręgu miejskim. Do 1392 roku Jawor wchodził w skład samodzielnego księstwa piastowskiego. Później stał się domeną królów czeskich, miastem królewskim i stolicą prowincji.
Wiek XVI to wiek reformacji. Nowe wyznanie stało się wkrótce dominującym w regionie jaworskim. Nie zmieniły tego nawet okrutne represje wojny 30-letniej. Wojna między katolickim południem i protestancką północą przyniosła jedynie zniszczenie i śmierć. Kompletnie spalone miasto dopiero pod koniec wieku podniosło się z tej klęski. XVIII wiek przyniósł jaworzanom nieszczęście wojen śląskich, kolejną zmianę władców na królów pruskich i całkowite zniszczenie miasta przez wielki pożar w 1776 roku.
Wiek XIX był dla Dolnego Śląska stuleciem praktycznie wolnym od wojen. Zaowocowało to burzliwym rozwojem lokalnej gospodarki i szybkim przyrostem liczby ludności w drugiej połowie stulecia. Powstały nowe dzielnice, miasto przekroczyło znacznie granice średniowiecznej starówki. Uruchomiono pierwszą linię kolejową, od 1901 roku jaworzanie mogą korzystać z telefonów.
Międzywojenne dwudziestolecie to z małymi wyjątkami czasy stagnacji. W 1919 roku miasto zostało zelektryfikowane. W 1945 roku Jawor po raz kolejny zmienił przynależność państwową – 28 kwietnia przybyła pierwsza grupa polskiej administracji rządowej. Zdewastowane przez Armię Radziecką miasto zostało stosunkowo szybko odbudowane i rozbudowane.
Moją wycieczkę po mieście rozpoczynam od ulicy Klasztornej, tutaj znajduje się poklasztorny zespół oo. Bernardynów w którym funkcjonuje dziś Muzeum Regionalne. Kompleks składa się z klasztoru i kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Kościół wybudowany został w XV wieku. W 1489 roku odbyło się poświęcenie świątyni. W latach 1565-1638 w budynku klasztornym mieściła się szkoła protestancka. Na początku XIX wieku zlikwidowano zakon. Od połowy XIX wieku klasztor popadał w ruinę. W 1964 roku budynki poklasztrone zostały przekazane Muzeum Regionalnemu. Remont trwał ponad dwadzieścia lat. W Muzeum prezentowane są zabytki historyczne i artystyczne dokumentujące dzieje miasta Jawora i okolic.
Kawałek dalej znajduje się kaplica św. Wojciecha o której wzmiankowano już w XXIV wieku, jako o kaplicy szpitalnej. W średniowieczu teren, na którym stała kaplica należał do Żydów, zaś kaplica była wówczas synagogą. Później przemieniono ją na kaplicę szpitalną. W 1729 r. przebudowano ją w stylu barokowym, nadając zarazem obecny wygląd.
Następnie kieruję się na tutejszy rynek. Odwiedzam punkt informacji turystycznej, gdzie otrzymuję kilka ulotek o mieście, a następnie spaceruję po centralnym placu miasta podziwiając jego uroki. Zabytkowa zabudowa rynku pochodzi w głównej mierze, z XVI i XVII wieku. Rynek ma kształt prostokąta o wymiarach 140×65 m. Najstarsze kamieniczki znajdują się w pierzei południowej. Wschodnia pierzeja została zniszczona w 1945 roku. odbudowano ją w latach 60. XX w. Najważniejszym zabytkiem rynku jest budynek ratusza z gotycką wieżą starego ratusza. Pierwsze wzmianki o ratuszu pochodzą z 1373 roku. Obecny został zbudowany w latach 1895-1897 w stylu neorenesansu niderlandzkiego wg. projektu Gutha.
Opuszczam rynek, a następnie ulicą Kościelną i Szkolną kieruję się do kościoła św. Marcina. Jest to najstarsza świątynia w mieście wzniesiona w stylu gotyckim na przełomie XIII/XIV wieku, zbudowana z kamieni polnych z czworokątną wieżą. Ścianę czołową zdobi gotycki portal, ponad nim jest okrągłe okno z witrażem. Halowe wnętrza nakrywają sklepienia krzyżowo-żebrowe.
Wewnątrz kościół posiada wystrój barokowy o wysokiej klasie artystycznej. W ołtarzu głównym znajduje się obraz przedstawiający św. Marcina pędzla Feliksa Antona Schefflera. W ołtarzach bocznych znajdują się obrazy Michaela L. Willmanna i jego warsztatu z końca XVII wieku oraz gotycka Madonna z XV wieku. Ambona pochodzi z XVIII wieku.
Opuszczam kościół św. Marcina, skręcam w praw i ul. Poniatowskiego kieruję się w stronę ulicy Zielonej. Tutaj skręcam w lewo, idę dalej, a po kilkudziesięciu metrach przede mną pojawia się Park Pokoju. Ten skrywa największą ciekawostkę miasta, a mianowicie Kościół Pokoju.
Warto pamiętać, że kończący wojnę trzydziestoletnią pokój westfalski zaowocował przywilejem cesarskim zezwalającym na budowę kościołów ewangelickich, zwanych Kościołami Pokoju. To zezwolenie zawierało jednak zaskakujące i uciążliwe warunki: świątynia musiała być wzniesiona w ciągu roku i to jedynie z nietrwałych materiałów, musiała stanąć poza murami miasta i nie mogła mieć wież. Te ograniczenia, które miały uniemożliwić wybudowanie lub długie istnienie kościołów, przyczyniły się do powstania świątyń unikatowych w skali światowej. Ich wyjątkowość wynika z połączenia ogromnych rozmiarów z konstrukcją, której dotychczas nie stosowano w tak olbrzymich budowlach. Na Śląsku powstały tylko trzy Kościoły Pokoju (Świdnica, Jawor i Głogów – do dziś zachowały się kościoły w dwóch pierwszych miejscowościach), musiały więc obsługiwać wielką liczbę wiernych.
Kościół Pokoju został zbudowany w latach 1654 – 1655. Projektantem tej świątyni był wrocławski architekt Albrecht von Säbisch. W sprawach ciesielskich doradzał mu Andreas Gamper, mistrz z Jawora. Powstała budowla o kształcie prostokątnym, zakończona trójbocznym prezbiterium. Przy jego budowie zastosowano drewnianą konstrukcję ryglową, wypełnioną zgodnie z cesarskim nakazem gliną i słomą. Wnętrze jest barokowe. Uwagę zwracają czteropiętrowe empory – najstarsze II i IV powstały wraz z budową tej świątyni, ozdobione scenami ze Starego i Nowego Testamentu. Natomiast I i III dobudowane zostały na początku XVIII stulecia, o odmiennej już tematyce – dominują tu wizerunki herbów okolicznej szlachty, niekiedy nawet z wizerunkami ich rodowych siedzib oraz godła cechowe. Ołtarz wykonany został w 1672 roku przez Michaela Schneidera. Przy ścianie zachodniej znajdują się organy zbudowane w 1855 roku. Całość przykrywa sklepienie kasetonowe ozdobione dekoracją malarską. W grudniu 2001 r. świątynia została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO, a we wrześniu 2005 r. świątynia obchodziła 350-lecia powstania.
Za mną wizyta w Kościele Pokoju, a teraz kieruję się na ulicę Grunwaldzką skąd następnie skręcam w ulicę Zamkową, która doprowadza mnie do tutejszego Zamku Piastowskiego. Ten wybudowany został w XIII w. i był siedzibą kasztelana, później księcia Bolka I i jego następców, a od 1392 r. starostów królewskich. Od XVI w. był siedzibą namiestnika cesarskiego. Po zniszczeniach wojny trzydziestoletniej Otto von Nostitz odbudował zamek w formie nowożytnej rezydencji. Ambicją inwestora było stworzenie siedziby na wzór dworu wiedeńskiego, lecz późniejsze przebudowy z XVIII i XIX w. zatarły kształt rezydencji barokowej. Do dziś charakter renesansowy zachowało w części skrzydło zachodnie, a barokowy skrzydło północno wschodnie.
Od 1746 r. aż po koniec lat 50-tych XX w. znajdowało się tu więzienie. W czasie II wojny światowej więziono tu uczestników ruchu oporu z Norwegii i Francji, co upamiętnia pomnik znajdujący się na dziedzińcu. W lipcu 2013 roku zostało udostępnione dla turystów pomieszczenie sali wystawienniczej, w którym mieści się wejście na wieżę. Ja dziś niestety nie mam możliwości wejść na wieżę. Może kiedyś się uda. Tymczasem obchodzę całe założenie dookoła robiąc pamiątkowe zdjęcia.
Dalej ulicą Bolesława Chrobrego ponownie wkraczam na rynek i tym samym kończę mój spacer po Jaworze. Jest to bardzo ciekawe miasto, które skrywa wiele ciekawych zabytków na czele oczywiście z Kościołem Pokoju.