Luz (793 m.n.p.m.)
Luz (793 m.n.p.m.) to najwyższy szczyt w Górach Łużyckich w Sudetach Zachodnich, na granicy Czech i Niemiec. Zapraszam do lektury.
Trasa:
Chata Luz – Luz – Chata Luz
Długość: ok. 3 km
Punkty GOT: 5 pkt.
Szczyty do Korony Sudetów: 1
Mapa:
Relacja:
Czas na drugą część relacji z mojej wycieczki z Oddziałem PTTK Tryton w Nysie na dwa szczyty zaliczane do Korony Sudetów. W pierwszym wpisie opisałem zdobycie szczytu Jested, teraz czas na drugi szczyt, który zdobyliśmy w pierwszy weekend lipca. Po zejściu z Jestedu i wejściu do atuokaru wyruszyliśmy w dalsza drogę. Przed nami teraz spacer po Górach Łużyckich i zdobycie najwyższego szczytu pasma czyli góry – Luz (793 m.n.p.m.).
Po godzinnej jeździe autobusem docieramy do schroniska Chata Luz, położonego po czeskiej stronie. Dotarliśmy tam z małymi przeszkodami, bowiem podróżujemy dużym autobusem, a ulice w miejscowości Horni Svetla (gdzie znajduje się schronisko), są bardzo wąskie. Na szczęście nasi kierowcy sprawnie sobie z tym problemem poradzili. O godzinie 15:00 wyruszamy za znakami czerwonego szlaku turystycznego w stronę szczytu. Z początku trasa wiedzie płasko, pogoda nam dalej dopisuje. Więc spokojnym tempem maszerujemy. Tym razem prowadzenie grupy przypadło mi, tak więc ruszam na przód aby wprowadzić grupę na najwyższy szczyt Gór Łużyckich.
Po drodze zatrzymujemy się na krótką przerwę, tak aby scalić grupę. Nowi uczestnicy naszych wycieczek przechodzą tradycyjne wkupne, które w naszym Oddziale polega na zaśpiewaniu, zatańczeniu lub opowiedzeniu dowcipu. Następnie ruszamy w dalszą drogę, mniej więcej po 500 metrach marszu, szlak zaczyna piąć się ku górze. Trasa zaczyna prowadzić nas zakosami coraz wyżej, a po drodze pojawiają się od czasu do czasu panoramy widokowe na okoliczne szczyty. Dlatego też w trakcie podejście przystajemy co jakiś czas aby zrobić pamiątkowe zdjęcie.
O godzinie 15:50 czyli po 50 minutach marszu stajemy na wierzchołku najwyższego szczytu Gór Łużyckich. Luz (793 m.n.p.m.). Góra ta jest dawną kopułą wulkaniczną, zbudowaną z fonolitu, o wyrazistym kopulastym kształcie i stromych zboczach. Na płaskim szczycie, częściowo porośniętym lasem mieszanym, znajduje się wieża telekomunikacyjna, turystyczne miejsce odpoczynku i ruiny po gospodzie, którą w 1823 roku zbudował Niemiec Karl Friedrich Mathaus. Do gospody w latach późniejszych dobudowano wieżę widokową. Na początku 1946 roku całość obiektów spłonęła i do chwili obecnej nie została odbudowana. Szczyt jest świetnym punktem widokowym, z którego rozciąga się pełna panorama na okoliczne szczyty i doliny Gór Łużyckich. W przeszłości przez szczyt przebiegała granica pomiędzy Czechami i Łużycami. Po dawnej granicy pozostały kamienie graniczne z napisami.
Szczyt zaliczany jest do Korony Sudetów. Na górze przypada mi opowiedzieć kilka słów o samym wierzchołku. Tradycyjnie organizujemy małą uroczystość. Na początek oficjalnie jako Przodownik Turystyki Górskiej razem z kol. Jarkiem Srębaczem dokonuję potwierdzenia zdobycia szczytu w książęce Korony Sudetów naszemu prezesowi Marcinowi Nowakowi, który to właśnie zdobył swój ostatni szczyt do tej odznaki. Następnie wręczamy uczestnikom wycieczki okolicznościowe certyfikaty potwierdzające zdobycie szczytu. Niestety w międzyczasie pogoda zaczyna nam trochę krzyżować plany bowiem z oddali momentalnie zaczęły nadciągać chmury deszczowe, a po chwili zaczął padać deszcz. Nie pozostało nam nic innego jak ruszyć szybko w drogę powrotną do schroniska. Robimy sobie jeszcze szybko pamiątkowe zdjęcia na szczycie i rozpoczynamy zejście tą samą drogą, którą wchodziliśmy.
Gdy docieramy do wypłaszczenia deszcz na chwilę ustaje, docieramy szybko do schroniska, gdzie postanawiamy zrobić sobie jeszcze krótką przerwę. Niestety po chwili deszcz na nowo zaczyna padać, tym razem można powiedzieć że nad miejscowość Horni Svetla nadciągnęła ulewa. Nam to jednak nie przeszkadza, gdyż po krótkiej przerwie wsiadamy do autobusu i ruszamy w drogę powrotną do Nysy.
W taki sposób dobiegła końca jedna z naszych najdalszych podróży z PTTK. Udało nam się w przeciągu jednego dnia zdobyć dwa szczyty zaliczane do Korony Sudetów i to te położone najdalej na zachód. Trasy może nie były zbyt wymagające, długością również nie powalały. W tej wycieczce jednak chodziło o odwiedzenie nowych miejsc i zdobycie kolejnych szczytów do tej prestiżowej odznaki jaką jest właśnie Korona Sudetów.