Łysa Góra (1324 m n.p.m.)
Łysa Góra (1324 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Beskidu Morawsko-Śląskiego i jednocześnie najwyższa góra Śląska Cieszyńskiego. Zapraszam.
Trasa:
Ostravice – Butoranka – Luksinec – Łysa Góra – Luksinec – Staskov – Ostravice
Długość: ok. 13 km
Punkty GOT: 21 pkt.
Mapa:
Relacja:
W dzisiejszej relacji zapraszam na opis wycieczki w Beskid Morawsko-Śląski. W połowie listopada 2021 roku razem z Kasią, Marzenką i Łukaszem wybraliśmy się we wspomniane pasmo, a naszym celem było zdobycie szczytu Łysa Góra (1324 m n.p.m.). Cały plan wycieczki przygotował Łukasz, który tym razem zarządził wyjazd jeszcze w nocy, tak abyśmy około godziny 8:00 dotarli do miejscowości Ostravice, położonej tuż za Frydlantem nad Ostravici.
Trasa mija nam bardzo szybko, ja część jej przesypiam w samochodzie, a gdy się budzę to jesteśmy już za Frydlantem. Niestety po przebudzeniu jestem nieco zasmucony, nad Beskidem Morawsko-Śląskim, który znajduje się przed nami – mgła. Góry przysłonięte, ale Łukasz nas nieco uspokaja bowiem sprawdził na kamerze, że na szczycie mgły nie ma, a to wszystko to efekt inwersji, wszak mamy jesień i jest to częste zjawisko o tej porze roku.
W końcu docieramy do miejscowości Ostravice. Początkowo Łukasz planował, że samochód zostawimy na dole w miejscowości, ale teraz decydujemy się skręcić w lewo w jedną z ulic. Tym samym podjeżdżamy dosyć spory odcinek drogą do góry, a nasz samochód zostawiamy na parkingu przy drodze dwa kilometry dalej – sporo udało nam się zaoszczędzić asfaltu.
Wysiadamy, jest dosyć chłodno. Ubieramy się, zabieramy plecaki i ruszamy w drogę za znakami czerwonego szlaku turystycznego. Ten nadal przez dłuższy odcinek prowadzić nas będzie drogą asfaltową. Jest to dosyć mozolny odcinek, który po czasie zmienia się na leśną ścieżką, a dalej na kamienisty trakt. Szlak doprowadza nas na polanę Butoranka, skąd powinny rozpościerać się piękne widoki, niestety przez mgłę nic nie widać.
Idąc dalej trasa doprowadza nas do węzła szlaków turystycznych Luksinec, położonego na wysokości 953 m n.p.m. Tutaj znajduje się wiatka odpoczynkowa. W międzyczasie nasza grupa się rozdziela, dziewczyny idą nieco szybciej, a ja początkowo wędruję razem z Łukaszem, a dalej zostaję sam. Mam dziś najsłabsze tempo. Mimo wszystko nie korzystam z wiatki, choć jestem już nieco zmęczony trudem podejścia, a te jest wymagające. Idę dalej pokonując kolejne metry w kierunku szczytu.
W pewnym momencie wędrówki, będąc już na wysokości około 1200 m n.p.m., nade mną zaczyna się wyłaniać niebieskie niebo. Łukasz miał rację, mamy inwersję bowiem po chwili wychodzę ponad mgłę, a przede mną otwiera się piękny widok na wierzchołek Łysej Góry na którą właśnie zmierzam. Tutaj trasa chwilowo prowadzi w miarę spokojnie, ale końcówka podejścia na szczyt jak widzę będzie wymagająca.
Docieram do miejsca w którym rozpoczyna się ostatni fragment podejścia, dosyć krótki odcinek, ale do pokonania ponad 100 metrów przewyższenia. Tutaj moje tempo nieco spada, ale nie poddaję się i staram się przyśpieszać. Motywuje mnie do tego widok morza chmur. Idąc w pewnym momencie docieram do drewnianego krzyża na tzw. zakolu Hellera. Upamiętnia on ofiary Łysej Góry, ta bowiem w przeciągu ostatnich 50 lat pochłonęła ponad 40 ofiar (dwukrotnie więcej niż Śnieżka). Krzyż stanął tutaj w 2006 roku, a tuż obok w kamieniach zamocowane są tabliczki upamiętniające ofiary. Także jest to taki symboliczny cmentarz ludzi gór.
Kontynuuję swoją wędrówkę i w miarę sprawnie pokonuję ostatnie metry podejścia, a chwilę później przede mną wyłania się budynek jednego ze schronisk usytuowanego na szczycie Łysej Góry. Najwyższy szczyt Beskidu Morawsko-Śląskiego zdobyty! Cały masyw Łysej Góry znajduje się na terenie Obszaru Chronionego Krajobrazu Beskidy (CHKO Beskydy). Ponadto zachodnie i przyszczytowe stoki góry chronione są w postaci narodowego rezerwatu przyrody Mazák. Od strony północnej przylega do niego rezerwat przyrody Malenovický kotel a od południowo-zachodniej rezerwat przyrody Mazácký Grúnik.
W pobliżu szczytu, na wysokości 1313 m n.p.m. znajduje się 78-metrowy przekaźnik telewizyjny (potężna bryła obiektu wybudowana w 1980 jest widoczna z daleka), a na wysokości 1320 m n.p.m. obserwatorium meteorologiczne – pierwsze przyrządy pojawiły się na szczycie jeszcze pod koniec XIX wieku, następnie nowoczesną aparaturę zainstalowali żołnierze Wehrmachtu podczas II wojny światowej. Działała ona do 1953, później wybudowano obecny budynek. Turystom służą dwa schroniska turystyczne, które wybudowano od podstaw w miejscu starszych obiektów.
Ze szczytu Łysej Góry w normalny dzień rozpościera się niesamowity widok na okoliczne pasma górskie. Dziś jednak wszystko jest schowane w morzu chmur, a ponad nie wystają jedynie pojedyncze szczyty. Robimy sobie oczywiście dłuższą sesję zdjęciową, bowiem krajobraz jest niesamowity. Analizujemy trochę panoramę i dostrzegamy Beskid Śląski czy Małą Fatrę. W końcu jednak decydujemy się ruszyć na zasłużoną przerwę obiadową do jednego z schronisk.
Wypoczęci decydujemy się jeszcze wyjść na spacer po szczycie. Ponownie podziwiamy morze chmur, w końcu jednak decydujemy się ruszyć w drogę powrotną. Na zejście obieramy początkowo szlak czerwony, który sprowadza nas do węzła szlaków Luksinec.
Dalej wkraczamy na żółty szlak turystyczny, którym teraz będziemy wracać w stronę samochodu, tak aby nieco wydłużyć naszą wędrówkę. Trasa prowadzi przez pomnik przyrody Ondrášovy díry (Otwory Ondrasa), będące formacją geologiczną i systemem unikalnych jaskiń pseudokrasowych położonych w masywie Łysej Góry. Chwilę później docieramy do kolejnego węzła szlaków. Nasz żółty skręca w prawo w stronę Malenovic, a my skręcamy w lewo w kierunku osady Staskov gdzie znajduje się kilka domostw. Wędrujemy leśną ścieżką, systematycznie schodząc. Sama osada to także węzeł szlaków. Tutaj ponownie wchodzimy na żółty szlak, którym teraz będziemy schodzić przez kilka chwil do otwartej polany zaznaczonej na mapie jako za Ostrou. Tutaj otwiera nam się widok na masyw Łysej Góry.
Chwilę przed tą polaną nasz żółty szlak turystyczny skręcił w prawo w las, a my weszliśmy na drogę asfaltową, która teraz prowadzić nas będzie aż do parkingu gdzie zostawiliśmy nasz samochód. Już bez oznaczeń kontynuujemy naszą wędrówkę, po drodze mijamy Hotel Ondras i w końcu meldujemy się przy naszym samochodzie, kończąc tym samym naszą dzisiejsza wycieczkę.
Pierwszy raz miałem przyjemność być w Beskidzie Morawsko-Śląskim. Jest to niesamowita kraina, szkoda, że mgła nam trochę przeszkadzała, ale widok morza chmur ze szczytu na długo pozostanie w naszej pamięci. Na pewno tu jeszcze kiedyś wrócę, a tymczasem polecam wszystkim Łysą Górę.