Łysocina (1189 m n.p.m.)
Łysocina (1189 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Grzbietu Lasockiego w Karkonoszach. Zapraszam serdecznie do lektury relacji z wycieczki.
Trasa:
Przełęcz Okraj – Łysocina – Przełęcz Okraj
Długość: ok. 6 km
Punkty GOT: 7
Mapa:
Relacja:
W dzisiejszej relacji zapraszam na opis fragmentu dwudniowej wycieczki w ramach kursu na Przewodnika Górskiego Sudeckiego. W pierwszy weekend lipca (3-4.07.2021 r.) organizatorzy przewidzieli dla nas zajęcia we wschodniej części Karkonoszy oraz w Górach Kruczych i Górach Jastrzębich. Dziś chciałbym przybliżyć wycinek pierwszego dnia, kiedy to z Karpacza wędrowaliśmy do Jarkowic, a mnie interesuje pod kątem bloga odcinek od Przełęczy Okraj na Łysocinę. Tak więc zapraszam.
Naszą wycieczkę na Łysocinę (1189 m n.p.m.) zaczynamy na Przełęczy Okraj, która rozdziela nam Kowarski Grzbiet i Lasocki Grzbiet w Karkonoszach. Prowadzi tutaj polska droga wojewódzka nr 368 i czeska droga nr 252. Do 21 grudnia 2007 r. na przełęczy znajdowało się drogowe przejście graniczne Okraj – Pomezní Boudy do Czech, na drodze łączącej Jelenią Górę z Trutnovem. Było to najwyżej położone drogowe przejście graniczne Polski. Wraz z przystąpieniem Polski i Czech do Układu z Schengen zostało ono zlikwidowane, od tamtej pory umożliwiając swobodnie przekraczanie granicy państw.
Na przełęczy funkcjonuje Schronisko PTTK „Na Przełęczy Okraj”, którego początki sięgają XIX wieku. Wtedy to powstała tutaj gospoda, na bazie której po 1945 roku powstało schronisko „Na rubieży”, nazwane później „Muflonik”. W 1975 w miejscu, gdzie dawniej stało schronisko murowane (obiekt wybudowany w 1922 roku – znikł z krajobrazu po II Wojnie Światowej) powstała bacówka PTTK z 28 miejscami noclegowymi. Obecnie dawna gospoda („Muflonik”) oraz bacówka tworzą schronisko „Na Przełęczy Okraj”.

Z Przełęczy Okraj ruszamy w drogę za znakami szlaków zielonego i czerwonego. Trasa prowadzi nas w łagodnie, bez większych podejść. Wszak wystartowaliśmy z wysokości 1046 m n.p.m. Docieramy do miejsca, w którym szlak czerwony wiedzie dalej prosto, a zielony skręca w prawo. Ruszamy teraz za znakami zielonego szlaku w kierunku szczytu. Początkowo na trasie brak jest widoków, jednak po pewnym czasie marszu z prawej strony zaczyna otwierać nam się widok na Śnieżkę (1603 m n.p.m.) i Studnicni Horę (1554 m n.p.m.), a także na Czarną Kopę (1407 m n.p.m.) oraz Skalny Stół (1284 m n.p.m.) i Czoło (1266 m n.p.m.) z charakterystycznym stokiem narciarskim od czeskiej strony.


Wędrujemy sobie spokojnie, aż w pewnym momencie docieramy do miejsca, gdzie z lewej strony pojawia nam się punkt widokowy na okoliczne pasma górskie. Tutaj decydujemy się na dłuższą przerwę bowiem panorama z tego miejsca jest niesamowita. Idąc od lewej strony możemy dostrzec Rudawy Janowickie z dominującymi Skalnikiem (945 m n.p.m.) czy Wielką Kopą (871 m n.p.m.), dalej na prawo pojawiają nam się Góry Wałbrzyskie – masyw Trójgarbu (778 m n.p.m.), masyw Chełmca (851 m n.p.m.) i oczywiście Góry Czarne z Borową (853 m n.p.m.). Dalej na ostatnim planie wyłaniają się Góry Sowie, a bliżej Góry Kamienne z Waligórą (933 m n.p.m.). Następnie z prawej strony, ale już bliżej nas wyłania się pasmo Gór Kruczych, za którym widoczne jest pasmo Gór Stołowych. Na samym końcu z prawej strony pojawiają się Góry Jastrzębie. Jeśli chodzi o bliższy plan to mniej więcej w połowie centralnie wyłania się zbiornik Bukówka i górująca nad nim Zadzierna (724 m n.p.m.). Natomiast bardziej na lewo wyłaniają się Wzgórza Krzeszowskie wraz z Europejską Perłą Baroku – Opactwem Cystersów w Krzeszowie. Na lewo od tego, ale bliżej nas kolejne szczyty Wzgórz Bramy Lubawskiej.








Po przerwie ruszamy w dalszą drogę. Przed nami ostatni odcinek wędrówki na szczyt. Według mapy zostało nam do przejścia jakieś 700 metrów. Oczywiście bez większych podejść. Tak więc spokojnie ruszamy w dalszą drogę i w końcu docieramy na szczyt Łysociny (1189 m n.p.m.). Osobiście potwierdzam to jedynie aplikacją, bowiem w miejscu, w którym się znajdujemy brakuje tabliczki. Z tego co wiem to takowa była na szczycie. Pozostaje mi tylko zrobić zdjęcie przy kopczyku kamieni.
Warto wspomnieć, że Łysocina (1189 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Grzbietu Lasockiego w Karkonoszach, położony w jego północnej części. Zbudowany ze skał metamorficznych wschodniej osłony granitu karkonoskiego – głównie łupków łyszczykowych z wkładkami amfibolitów i wapieni krystalicznych. Wierzchołek i stoki porośnięte górnoreglowymi lasami świerkowymi, ostatnio mocno przetrzebionymi. Grzbietem przechodzi granica państwowa między Polską a Czechami.

To tyle jeśli chodzi o Łysocinę, droga powrotna na przełęcz prowadzi tym samym szlakiem, którym tutaj przyszliśmy. Jak się okazuje jest to ciekawy szczyt, są tutaj dwa ciekawe punkty widokowe. Warto więc się wybrać tutaj. Polecam.