Podróże

Moszna 2017

Moszna słynie w naszym kraju przede wszystkim za sprawą magicznego pałacu należącego niegdyś do rodu Tiele-Winckler. Zapraszam do lektury.

Relacja:

W dzisiejszej relacji zapraszam na opis mojej wycieczki do niewielkiej miejscowości Moszna, gdzie znajduje się wspaniały pałac należący niegdyś do znamienitego rodu Tiele-Winckler. W niedzielę (28.05.2017 r.) w samo południe ruszam z Nysy w stronę Korfantowa, na początek udaję się do cukierni w Grabinie. Do Mosznej docieram o godzinie 15:00, pogoda jest idealna przez co na terenie pałacowo-parkowym można spotkać bardzo dużo ludzi. Kupuję bilet wstępu na teren pałacowo-parkowy, a następnie ruszam do kasy wewnątrz pałacu, aby kupić kolejny bilet tym razem na grupowe zwiedzanie wnętrza pałacu z przewodnikiem.

Moszna - bajkowy pałac.
Moszna – bajkowy pałac.

 Moszna to miejscowość położona na szlaku komunikacyjnym łączącym Prudnik z Krapkowicami. Nazwa wioski pochodzi prawdopodobnie od nazwiska Moschin, rodziny przybyłej do parafii Łącznik w XIV wieku. W roku 1679 właścicielami Mosznej była rodzina von Skall. W 1723 roku po śmierci właścicielki Urszuli Marii von Skall, wieś przeszła w ręce jej kuzyna Georga Wilhelma von Reisewitz. Z tego okresu pochodzi pałac – środkowa część dzisiejszego zamku. W roku 1771 rodzina von Reisewitz straciła Moszną, a majątek został zakupiony na licytacji przez Heinricha Leopolda von Seherr-Thossa – którego rodzina posiadała również na własność zamek i dobra w niedalekiej Dobrej.

W 1853 roku Karl Gotthard Seherr-Thoss sprzedał Mosznę Heinrichowi von Erdmannsdorfowi, który zbył ją w 1866 roku Hubertowi von Tiele-Winckler z Miechowic. Jego syn Franz Hubert był pomysłodawcą i budowniczym zamku, wzniesionego po tym, jak w 1896 roku częściowo spłonął barokowy pałac. Dziadek Franza Huberta, Franz Winckler zaczął pracę jako 16-letni górnik w kopalni srebra „Fryderyk” w Tarnowskich Górach. W Miechowicach Franz Winkler pojawił się w roku 1830, prowadząc księgowość swojego pana-pracodawcy Aresina, właściciela wielu kopalni galmanu i hut cynku. Po śmierci żony i właściciela kopalni ożenił się z bogatą wdową po nim – Marią Aresin.

W 1840 roku król pruski nadał mu tytuł szlachecki. Dziedziczką fortuny była jego córka Valeska, która w 1854 roku wyszła za mąż za Huberta von Tiele i to on zakupił w 1866 roku Moszną. Po małżeństwie używali połączonego nazwiska – Tiele-Winckler. Hubert zmarł w 1893 r., a majątek po nim przypadł, zgodnie z zasadą majoratu, najstarszemu synowi – był nim wspomniany Franz-Hubert. W 1895 wszedł w szeregi arystokracji dzięki tytułowi hrabiowskiemu, nadanemu mu przez cesarza Wilhelma. W rok później, po pożarze, odbudował on i rozbudował swoją siedzibę. W 1904 r., a później 1911 i 1912 hrabiego odwiedzał władca Niemiec, przybywając na polowanie i to dla niego wybudowano, w latach 1911-1913 skrzydło zachodnie. Po wojnie losy pałacu układały się różnie – od 1972 do 2013 roku służył za budynek szpitala. Pałac zgodnie z fantazją Franza Huberta, ma 365 pomieszczeń i 99 wież, z których słynie.

Wykupując bilet można zwiedzić pałac od środka. Przewodnik oprowadzać będzie naszą grupę po najbardziej reprezentacyjnych salach i komnatach tej budowli. Na początek udajemy się do kawiarni, czyli jednego z większych pomieszczeń w zamku, które niegdyś pełniło funkcję poczekalni, a nawet i reprezentacyjnego salonu. Wchodzimy po schodach i oczekujemy na wejście na trasę do pierwszego z pomieszczeń.

Kawiarnia.
Kawiarnia.

Pierwszym z pomieszczeń do którego będziemy mieli możliwość wejść jest sala pod pawiem. Dawnej nazywana była ona salą lustrzaną. Właśnie w tej sali damy stroiły się przed rozpoczęciem różnego rodzaju balów. Lustra które niegdyś się tutaj znajdowały zastąpione zostały malowidłami. Ruszamy dalej, a kolejne pomieszczenie, do którego wchodzimy to zamkowa biblioteka, w której niemal dookoła wzdłuż ścian rozmieszczone zostały szafy na książki. Z biblioteki wychodzimy również na balkon, z którego roztacza się panorama na najbliższą okolicę pałacu na czele z pałacową fontanną. Wychodzimy z biblioteki i ruszamy dalej do kolejnego pomieszczenia pałacowego, którym tym razem będzie sala balowa. Jej wnętrze jest bardzo jasne, a to za sprawą przeszklonego sufitu. Obecnie można tutaj zobaczyć galerię obrazów, a podczas naszej obecności trwała próba do jakiegoś przedstawienia które ma się odbyć właśnie tutaj.

Sala pod pawiem.
Sala pod pawiem.
Biblioteka.
Biblioteka.
Widok z balkonu.
Widok z balkonu.
Sala balowa.
Sala balowa.

Z sali balowej kierujemy się w stronę jednego z najważniejszych pomieszczeń pałacu, a mianowicie do gabinetu hrabiego. Jest to ogromne pomieszczenie, a nawet można powiedzieć, że dwa, tyle że są ze sobą połączone kilku stopniowymi schodkami. Wewnątrz nasza przewodnik opowiada nam historię tego miejsca oraz przedstawia ciekawostki związane z rodem Tiele-Winckler. W gabinecie hrabiego tuż przy wejściu możemy znaleźć ciekawy marmurowy kominek, a dalej po lewej stronie biurko hrabiego.

Z gabinetu hrabiego ruszamy do ostatniego z pomieszczeń na naszej dzisiejszej trasie. Schodzimy na najniższy poziom pałacu gdzie znajduje się kaplica luterańska. Jest to jednonawowy obiekt z wąskim prezbiterium. Kaplica zawiera dwie empory (galerie): pańską (na bocznej ścianie) i chóralną (w tylnej części), a okna zdobią piękne witraże. Kaplica nie posada większości dawnego wyposażenia, które zostało skradzione przez żołnierzy radzieckich w okresie II Wojny Światowej. Po wojnie kaplica pełniła między innymi funkcje stajni dla koni.

Gabinet hrabiego.
Gabinet hrabiego.
Kaplica.
Kaplica.

Na tym kończymy zwiedzanie wnętrz pałacu. Jednak to jeszcze nie koniec mojej wizyty we wsi Moszna. Teraz bowiem planuję udać się na spacer po przepięknym parku pałacowym. Na początek robię sobie pamiątkowe zdjęcia przy fontannie z widokiem na pałac, a następnie kieruję się aleją lipową w stronę dawnego pomnika Huberta von Tiele-Winckler. Aleja jest reliktem ogrodu geometrycznego, tzw. ogrodu francuskiego, stanowiącego oprawę barkowego pałacu, należącego do rodziny von Seherr-Thoss (lata od 1771 do 1854), w kolejnych latach przebudowanego przez nowych właścicieli – rodzinę von Tiele-Winckler.

Leży ona w głównej osi kompozycyjnej parku pałacowego, którą tworzą: od bramy z gladiatorami – aleja dębów, przy stadninie koni – aleja kasztanowców, w środku osi znajduje się pałac, dalej aleja lipowa. Oś kompozycyjna kończy się cmentarzem rodziny von Tiele-Winckler. Z wieku rosnących w alei najstarszych lip – ok. 250 lat i ich ciętych form wynika, iż była to aleja w formie palisady, szpaleru włoskiego.

Reliktów z okresu baroku pozostało tylko 29 egzemplarzy. Pozostałe lipy to drzewa w różnym wieku, pochodzące z pędów odroślowych egzemplarzy, które uległy zniszczeniu lub zostały wycięte jako zagrażające bezpieczeństwu oraz pochodzące z dosadzeń, wykonywanych w kilku nawrotach. Aleja zakończona jest tzw. rondlem – owalną powierzchnią wokół dawnego pomnika właściciela majątku Huberta von Tiele-Winckler.

Moszna - Pałac.
Moszna – Pałac.
Piękne krajobrazy parku w Mosznej.
Piękne krajobrazy parku w Mosznej.
Moszna - tu stał kiedyś pomnik Huberta von Tiele-Winckler.
Moszna – tu stał kiedyś pomnik Huberta von Tiele-Winckler.

Na tym nie koniec mojego spaceru, bowiem teraz planuję udać się na okoliczny cmentarz na którym pochowani są dawni właściciele pałacu w Mosznej. Nekropolia rodu Tiele-Wincklerów znajduje się na niewielkiej polance, do której prowadzi aleja parkowa. Na cmentarzu pochowani są m.in.:

  1. Hubert von Tiele-Winckler (08.06.1823-12.09.1893),
  2. Valeska von Tiele-Winckler, z d.von Winckler (pierwsza żona Huberta),
  3. Franz Hubert von Tiele-Winckler (10.03.1857-14.12.1922),
  4. Claus-Hubert von Tiele-Winckler (27.01.1892-14.11.1938) (syn Franza Huberta),
  5. Peter von Tiele-Winckler (19.11.1894-26.11.1894) (syn Franza Huberta).
Moszna - cmentarz rodu von Tiele-Winckler.
Moszna – cmentarz rodu von Tiele-Winckler.

Wracam w pobliże zamku spokojnym spacerkiem. Robię sobie jeszcze kilka pamiątkowych fotek. Zaopatruję się wewnątrz pałacu w pamiątki i postanawiam zakończyć dzisiejszą wycieczkę i ruszyć w drogę powrotną do Nysy. Wyjazd na pewno udany, ostatni raz w Mosznej na tak długim spacerze byłem w czasach dzieciństwa, a dziś udało mi się odwiedzić zarówno wnętrza, jak i dotrzeć do pomnika oraz cmentarza rodu Tiele-Winckler.

Adrian Kołodziej

Cześć. Nazywam się Adrian i jestem Przewodnikiem Górskim Sudeckim. Od urodzenia związany jestem z Nysą (woj. Opolskie), a swoją przygodę z górami rozpocząłem w 2007 roku w Tatrach. Od tamtej pory turystyka to część mojego życia. Swoją pasję postanowiłem rozwijać poprzez utworzenie w 2013 roku bloga Świat Gór, gdzie dziś prezentuję moją turystyczną działalność.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.