
Orlica (1084 m n.p.m.) to najwyższy szczyt polskiej części Gór Orlickich oraz Sudetów Środkowych, położony na granicy polsko-czeskiej. Zapraszam do lektury.
Trasa:
Sołtysia Kopa – Orlica – Sołtysia Kopa
Długość – ok. 4 km.
Punkty GOT – 6 pkt.
Mapa:
Relacja:
W dzisiejszej relacji zapraszam na opis krótkiej wycieczki na najwyższy szczyt polskiej części Gór Orlickich – Orlicę (1084 m.n.p.m.), jaką odbyłem w jeden z marcowych weekendów (20.03.2021 r.) razem z Anią, Agnieszką, Bodziem, Łukaszem i Mikołajem. Wtedy to właśnie ruszyliśmy na podbój Gór Orlickich z nadzieją na przejście ciekawej trasy. Ostatecznie skończyło się na zdobyciu Orlicy.
Wczesnym rankiem wyruszamy w wyżej wymienionym składzie z Nysy w stronę Dusznik-Zdroju. Pogoda od rana jest niepewna dlatego też jadąc zastanawiamy się nad jakąś alternatywą dla dzisiejszego dnia. Ostatecznie o godzinie 8:00 meldujemy się na parkingu na Sołtysiej Kopie i decydujemy się ruszyć stąd na Orlicę.
Warto wiedzieć, że Sołtysia Kopa (896 m.n.p.m.) to szczyt w polskiej części Gór Orlickich zbudowany z łupków łyszczykowych należących do metamorfiku bystrzycko-orlickiego. Niedaleko szczytu przechodzi Droga Orlicka (część Autostrady Sudeckiej), a na stokach znajduje się duży parking.
Po wyjściu z auta uderza w nas mróz, widoczność jest taka sobie, ale robimy kilka pamiątkowych zdjęć bowiem parking to dogodny punkt widokowy. Chwilę później zabieramy plecaki i ruszamy za znakami zielonego szlaku turystycznego Autostradą Sudecką w stronę miejsca o nazwie pod Sołtysią Kopą.



Docieramy do wspomnianego miejsca. Tutaj szlak schodzi z Autostrady Sudeckiej, a my rozpoczynamy teraz podejście na Orlicę (1084 m.n.p.m.). Szlak jest słabo przetarty dlatego przed nami torowanie. Idzie nam się jednak całkiem dobrze. Systematycznie zdobywamy wysokość, a co jakiś czas zatrzymujemy się aby podziwiać jeszcze uroki zimy. Wszak jesteśmy w przeddzień kalendarzowej wiosny.


Wędrując w pewnym momencie na horyzoncie pojawia się nowo wybudowana wieża na Orlicy. To znak, że jesteśmy już blisko szczytu. Chwilę później jesteśmy już pod wieżą. Orlica, czyli najwyższy szczyt polskiej części Gór Orlickich i Sudetów Środkowych, zdobyta! Szczyt leży na europejskim dziale wodnym pomiędzy zlewiskami Morza Bałtyckiego i Morza Północnego.
Orlica jest szczytem granicznym, jednak wierzchołek góry leży po stronie czeskiej. Granica przebiega około dwadzieścia pięć metrów na wschód od szczytu, na wysokości 1080 m.n.p.m. Dawniej nazywana była Międzywierchem, co przypomina nazwę czeską, ale oznacza coś innego. Międzywierch, to po czesku Mezivrch, natomiast czeski Vrchmezí, to po polsku Wierch Graniczny, Wierch Miedzowy.
Orlica zbudowana jest z łupków łyszczykowych z wkładkami wapieni krystalicznych należących do metamorfiku bystrzycko-orlickiego. Dziś dużą ciekawostką Orlicy jest wybudowana w 2020 roku wieża widokowa o wysokości 25,5 metra. Na którą teraz właśnie mamy zamiar wejść. Wieża to kolejny efekt unijnego projektu pn. Czesko-Polski Szlak Grzbietowy – część wschodnia. W ramach tego projektu powstały również m.in. wieże na Kłodzkiej Górze, Velkej Destnej czy Czerńcu, a także odbudowano wieżę na Włodzickiej Górze czy wybudowano taras na Guzowatej.
Wychodzimy na górę. Niestety pogoda do podziwiania widoków nie jest dziś idealna. Trochę przysłaniają nam chmury, a osobiście wiem, że przy sprzyjających warunkach to z Orlicy pięknie widać Karkonosze. Dziś możemy podziwiać najbliższą okolicę, w tym Velką Destną (1115 m.n.p.m.), Góry Bystrzyckie, Góry Stołowe czy czeskie szczyty Gór Orlickich.








Po krótkim pobycie na wieży, schodzimy na dół i postanawiamy zrobić sobie tutaj krótką przerwę. Wieża jest tak skonstruowana, że na samym dole znalazło się miejsce na wiatkę odpoczynkową. Są ławki, jest stolik i wszystko ładnie zabudowane. Chwilę później decydujemy się podejść jeszcze na właściwy wierzchołek Orlicy, który znajduje się już po czeskiej stronie.
Krótki spacer i po chwili stoimy przy słynnym pomniku upamiętniającym pobyt na wierzchołku Johna Quincy Adamsa – późniejszego prezydenta USA (w 1800), cesarza Józefa II (w 1779) oraz Fryderyka Chopina (w 1826). Tutaj robimy kilka pamiątkowych zdjęć po czym decydujemy się ruszyć w drogę powrotną.

Schodzimy do wiatki znajdującej się jeszcze po czeskiej stronie pod szczytem. Następnie ścieżką wracamy na polską stronę i rozpoczynamy zejście tą samą drogą którą wchodziliśmy tutaj na parking na Sołtysiej Kopie.

W taki sposób pierwsza część naszej dzisiejszej wycieczki dobiega końca. Kolejny raz w krótkim przedziale czasu udało mi się odwiedzić Orlicę. Tym razem widoki chociaż trochę dopisały, dlatego postanowiłem zamieścić relację. Polecam serdecznie ten szczyt, a ja na pewno tutaj jeszcze wrócę z nadzieją na lepsze krajobrazy.
Będąc w tym miejscu warto także wybrać się do pobliskiego Zieleńca. Jest to jeden z największych i najlepszych w Polsce ośrodków narciarskich położony w Górach Orlickich, którego historia sięga przełomu XIX i XX wieku. Stacja narciarska swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim wyjątkowemu położeniu. Wpisana pomiędzy szczyty gór Orlickich i Bystrzyckich i leżąca na wysokości 800-960 metrów jest jednym z piękniejszych tego typu miejsc w Polsce.
W miejscowości znajduje się także, niestety nieczynne Schronisko PTTK Orlica. Obiekt posiada 34 miejsca noclegowe w pokojach 2-4 osobowych, prowadzi wyżywienie. Budynek schroniska postał w II połowie XIX wieku. Przed II wojną światową mieścił się tu zajazd. W 1956 roku budynek zwrócił uwagę członków Klubu Kolarskiego PTTK przy Polskiej Akademii Nauk we Wrocławiu. W porozumieniu z mieszkającą w obiekcie rodziną Wrona rozpoczęto jego remont. Schronisko zostało otwarte dla turystów w grudniu 1956 roku. W 1958 roku budynek został formalnie przekazy PTTK.
W 2015 roku schronisko zostało uznane za najgorsze schronisko turystyczne w rankingu magazynu „n.p.m.”. Powodem tak niskiej oceny był m.in. fakt, że schronisko dwukrotnie zastano zamknięte. Sam obiekt na co dzień jest nieczynny, prowadzi go firma będąca m.in. właścicielem pobliskiego hotelu Szarotka, jednakże w przypadku dużych grup schronisko jest otwierane i jest do niego dostęp.
Przed schroniskiem znajduje się również rzeźba św. Jana Nepomucena, czyli czeskiego świętego, który około 1380 przyjął święcenia kapłańskie i został kanonikiem przy katedrze św. Wita, Wacława i Wojciecha na Hradczanach. W 1389 roku mianowany został wikariuszem generalnym arcybiskupa praskiego Jana z Jenstejn. W związku z zatargiem między królem Czech Wacławem IV a arcybiskupem, Jan Nepomucen popadł w niełaskę władcy i w 1393 został uwięziony. Następnie zrzucono go z mostu Karola do rzeki Wełtawy. Jego zwłoki złożono w katedrze na Hradczanach. Według tradycji Jan Nepomucen po odmówieniu ujawnienia tajemnicy spowiedzi Zofii Bawarskiej królowi czeskiemu Wacławowi IV, został poddany ciężkim torturom i w konsekwencji wrzucony do Wełtawy.
W Zieleńcu znajduje się również ciekawy Kościół pw. św. Anny. Jest to kościół filialny parafii św. Franciszka i św. Leonarda w Dusznikach-Zdroju. Obecną świątynię wybudował w roku 1902 budowniczy Paul Blau z Lewina z inicjatywy notariusza arcybiskupiego księdza Augustyna Grunda. Jako ciekawostkę można podać iż kościół jest najwyżej położonym tego typu obiektem w całych Sudetach – znajduje się na wysokości 856 m n.p.m.
Będąc w Zieleńcu warto także zatrzymać się w miejscu gdzie zielony szlak turystyczny skręca z miejscowości na ścieżkę w stronę Orlicy (my wchodziliśmy od Sołtysiej Kopy, można także od Zieleńca). Znajduje się tutaj bowiem Kamień Rubartscha. Jest to bardzo ważna postać w historii tego miejsca. To prekursor turystyki i narciarstwa w rejonie Zieleńca i Orlicy, zwany Liczyrzepą z Orlicy. Urodził się w Niwie w 1852 r. pod nazwiskiem Rübartsch, gdyż rodzice zmienili brzmienie nazwiska z czeskiego na niemieckie. Po zdobyciu zawodu piwowara udał się na wędrówkę po Niemczech, aby doskonalić się w wyuczonym fachu.
W latach 70. XIX wieku, osiedlił się w Zieleńcu i stał się oberżystą. W 1882 r. wybudował na szczycie Orlicy 16-metrową drewnianą wieżę widokową, obok której postawił małą gospodę. Od tego czasu przeniósł się na Orlicę, a gospodę w Zieleńcu pozostawił swojej rodzinie. Na początku XX wieku na Orlicy wybudował nowe, duże schronisko górskie, które prowadził aż do śmierci. Był propagatorem czynnego wypoczynku oraz prekursorem turystyki i narciarstwa w rejonie Orlicy i Zieleńca. Heinrich Rübartsch zmarł po trzydniowej chorobie 29 marca 1930 r. w wieku 78 lat.






Gratuluję udanego miesiąca pod względem wypraw. Wspaniałe zdjęcia. Pozdrawiam
Dziękuję i również pozdrawiam 🙂