Beskidy WschodnieGóry

Połonina Wetlińska 2018

Połonina Wetlińska to jedna z najbardziej znanych połonin położona na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Zapraszam serdecznie.

Trasa:

Przełęcz Wyżnia – Schronisko PTTK Chatka Puchatka – Osadzki Wierch – Schronisko – Osadzki Wierch

Długość: ok. 10 km

GOT PTTK – 14 pkt.

Mapa:

Relacja:

Powoli dobiega końca czas mojego urlopu w Bieszczadach. Szóstego dnia pobytu na urlopie wybrałem się na ostatnią wycieczkę górską. Na sam koniec pozostawiłem sobie słynną Połoninę Wetlińską. Tak jak poprzednio wstaję wczesnym rankiem, aby zjeść śniadanie i spokojnie przejechać blisko 40 km z Cisnej na Przełęcz Wyżnią skąd wyruszę dziś na zdobycie wspomnianej połoniny. Plan mam ambitny, dlatego muszę wstać wcześnie.

Założyłem sobie, że z Przełęczy Wyżniej udam się do Chatki Puchatka, a następnie spacerem na Osadzki Wierch, dalej na Smerek i z powrotem. Łącznie trasa da nam ok. 18 kilometrów. Więc całodniowa wycieczka przede mną. Na Przełęcz Wyżnią docieram o godzinie 9:15. Pozostawiam auto na parkingu i od razu ruszam w drogę za znakami żółtego szlaku turystycznego, którym wędrować będę aż do samej Chatki Puchatka. Po drodze mijam kasę parku narodowego, w której oczywiście kupuję bilety wstępu.

Dalej spokojnie ruszam w stronę szczytu. Z początku widać pięknie co mnie czeka, bowiem nade mną góruje schronisko Chatka Puchatka. Dość szybko jednak wchodzę w las i rozpoczynam mozolne, ale jak się okaże w miarę krótkie podejście. W lesie trwa wycinka, mijam ciągnik który akurat zwozi ścięte drzewo. Oprócz mnie liczne grupki turystów wchodzą na Połoninę Weltińską. Tak więc widać, że obok Tarnicy to chyba drugie pod względem popularności miejsce.

U góry widoczna Chatka Puchatka.
U góry widoczna Chatka Puchatka.

Po godzinie od wymarszu z parkingu wychodzę z lasu w pasmo połoniny. Tak więc przede mną ostatni odcinek wędrówki do schroniska. Wychodząc ponad granicę lasu pojawiają się widoki, z lewej strony mam piękny widok na Połoninę Wetlińską, z prawej natomiast pojawia się Połonina Caryńska. Maszeruję sobie spokojnie zatrzymując się co chwilę, aby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Po kilku chwilach marszu przede mną u góry wyłania się słynne schronisko Chatka Puchatka.

Połonina Wetlińska.
Połonina Wetlińska.
Chatka Puchatka już blisko.
Chatka Puchatka już blisko.

O godzinie 10:30 melduję się przy słynnym schronisku. Chatka Puchatka na Połoninie Wetlińskiej to najwyżej położone schronisko w Bieszczadach. Leży pod wierzchołkiem Hasiakowej Skały. Zostało wybudowane po II wojnie światowej przez wojsko i służyło za posterunek obserwacyjny. W 1956 roku budynek został przejęty przez Okręg PTTK w Rzeszowie, jednak jako całoroczny obiekt z obsługą działa dopiero od 1967 r. Pierwszym dzierżawcą schroniska był Ludwik Pińczuk, który jest też stałym ajentem od 1986.

Ze względu na niski standard, m.in. sanitarny (ze względu na lokalizację w schronisku nie ma bieżącej wody, kanalizacji ani energii elektrycznej), w sierpniu 2009 schronisko zajęło jedno z ostatnich miejsc w rankingu schronisk górskich, sporządzonym przez polski Magazyn Turystyki Górskiej NPM, podobnie w II edycji rankingu z sierpnia 2011. Status własnościowy Chatki był przez wiele lat nieuregulowany, a spór sądowy o nią toczyło PTTK oraz Bieszczadzki Park Narodowy. W lipcu 2015 sąd przyznał schronisko Parkowi. Wtedy też zmieniono klasyfikacje obiektu na Schron Turystyczny BdPN.

Pierwsze co robię tutaj to oczywiście wchodzę do środka aby przybić pieczątki w książeczkach. Następnie postanawiam zrobić sobie dłuższą przerwę. Przy schronisku nie ma dużej liczby osób, tak więc mogę sobie spokojnie zrobić zdjęcia i usiąść aby odpocząć przed dalszą drogą.

Schronisko PTTK Chatka Puchatka.
Schronisko PTTK Chatka Puchatka.
Widoki z okolicy schroniska.
Widoki z okolicy schroniska.
Widoki z Hasiakowej Skały na Połoninę Caryńską.
Widoki z Hasiakowej Skały na Połoninę Caryńską.
Świat Gór na Hasiakowej Skale.
Świat Gór na Hasiakowej Skale.

Kończę przerwę i postanawiam ruszyć w dalszą drogę. Wszak przede mną jeszcze spory kawał do przejścia, aby dotrzeć na Smerek, a później wrócić. Zmieniam szlak z żółtego na czerwony Główny Szlak Beskidzki i ruszam w drogę. Ścieżka prowadzi pasmem połoniny, początkowo schodzę trochę w dół, a dalej już w miarę płasko idę w kierunku Osadzkiego Wierchu (1253 m.n.p.m.). Będąc bliżej szczytu dostrzegam, że czeka mnie jeszcze spore podejście.

Widoki z Połoniny Wetlińskiej.
Widoki z Połoniny Wetlińskiej.
Osadzki Wierch (1253 m.n.p.m.) coraz bliżej.
Osadzki Wierch (1253 m.n.p.m.) coraz bliżej.

W końcu przede mną wyłaniają się schody i rozpoczyna podejście na Osadzki Wierch (1253 m.n.p.m.). W miarę sprawnie je pokonuję i już po chwili siadam na skałkach na szczycie. Osadzki Wierch (1253 m.n.p.m.) to drugi co do wysokości i najwyższy dostępny szlakiem turystycznym szczyt w paśmie Połoniny Wetlińskiej. Niestety w podziwianiu widoków przeszkadzają nam pszczoły, których lata tutaj pełno. Dlatego po chwili postanawiamy ruszyć kawałek dalej i znajdujemy bardzo wygodne miejsce na odpoczynek w oddali od szczytu.

Tutaj decyduję się zrobić dłuższą przerwę i jak się okazuje przerwę przed powrotem, bowiem ze szczytu widzę, że na Smerek jeszcze kawał drogi, a ja w nogach już czuję pokonany dystans. Dlatego też podejmuję decyzję o skróceniu wycieczki. Stąd też mam dużo czasu na odpoczynek i zrobienie pamiątkowych zdjęć, a panorama z Osadzkiego Wierchu jest naprawdę niesamowita. Przede mną widoki na połoniny, na Tarnicę czy na Małą i Wielką Rawkę. Jest pięknie. Na koniec warto coś wspomnieć o samej Połoninie Wetlińskiej, która jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w Bieszczadach. Jest to masyw o kilku wierzchołkach, a jego kontynuacją jest góra Smerek oddzielona przełęczą Mieczysława Orłowicza.

Najwyższe partie masywu pokrywają typowe bieszczadzkie połoniny z których roztaczają się rozległe widoki. Znajduje się tu najwyżej położone bieszczadzkie schronisko: „Chatka Puchatka” (1228 m n.p.m.), usytuowane tuż pod Hasiakową Skałą. Połonina Wetlińska i sąsiedni Smerek nazwy wzięły od leżących u ich stóp wsi.  W czasie I wojny światowej Połonina Wetlińska była miejscem ciężkich walk pozycyjnych pomiędzy wojskami rosyjskimi a austriackimi. Latem 1944 w lasach Stołów obozował oddział partyzantki sowieckiej M. Kunickiego „Muchy”. W Suchych Rzekach (na północnych stokach Szarego Berda) działała ukraińska szkoła podoficerska batalionu „Rena” UPA.

Wspaniała panorama z Osadzkiego Wierchu.
Wspaniała panorama z Osadzkiego Wierchu.
Połonina Wetlińska, dalej Caryńska w oddali Tarnica.
Połonina Wetlińska, dalej Caryńska w oddali Tarnica.
Połoniny Wetlińska i Caryńska.
Połoniny Wetlińska i Caryńska.
Tarnica (1346 m.n.p.m.)
Tarnica (1346 m.n.p.m.)
Mała i Wielka Rawka.
Mała i Wielka Rawka.
Widok na Smerek (1222 m.n.p.m.).
Widok na Smerek (1222 m.n.p.m.).

W końcu decyduję się zakończyć moją przerwę i ruszyć w drogę powrotną. Ponownie przechodzę przez wierzchołek Osadzkiego Wierchu, schodzę po schodach i spokojnym spacerkiem ruszam w stronę schroniska Chatka Puchatka. Po dotarciu do schroniska okazuje się, że jest tutaj bardzo dużo turystów. Praktycznie nie ma gdzie usiąść dlatego też decyduję się nie robić tutaj przerwy tylko od razu rozpoczynam zejście w stronę parkingu tym samym szlakiem, którym wchodziłem. Żegnam się z widokami robiąc ostatnie zdjęcia i wchodzę do lasu.

Połonina Wetlińska.
Połonina Wetlińska.
Parking na Przełęczy Wyżniej.
Parking na Przełęczy Wyżniej.

Schodząc lasem przede mną dostrzegamy jakieś zamieszanie. Gdy docieram do grupki ludzi okazuje się, że w dole kilka metrów od nas stoi sobie jeleń i zajada sobie liście. Cóż za spotkanie, jest to pierwsze większe zwierzę, które dostrzegam w Bieszczadach (całe szczęście, że nie spotkałem niedźwiedzia i obym nigdy go nie spotkał na szlaku). Robię sobie pamiątkowe zdjęcia i ruszam w dalszą drogę pozostawiając jelenia za sobą.

Jeleń na szlaku.
Jeleń na szlaku.

Kilkanaście minut przed godziną 14:00 docieram na parking na Przełęczy Wyżniej, kończąc tym samym moją ostatnią górską wycieczkę. Parking jest już prawie pełny, tak więc widać, że turyści ruszyli na szlaki. Ja natomiast wsiadamy do auta i ruszam w drogę powrotną do Cisnej by popołudnie spędzić na wypoczynku. Przede mną ostatni dzień pobytu w Bieszczadach, który zdecydowałem się spędzić na zorganizowanej wycieczce z biurem podróży Bieszczader, ale o tym w kolejnym wpisie. Podsumowując Połoninę Wetlińską jest to wspaniałe miejsce, które oferuje niesamowitą panoramę widokową – mowa o Osadzkim Wierchu. Na pewno tu kiedyś wrócę aby zdobyć jeszcze Smerek (1222 m.n.p.m.).

Adrian Kołodziej

Cześć. Nazywam się Adrian i jestem Przewodnikiem Górskim Sudeckim. Od urodzenia związany jestem z Nysą (woj. Opolskie), a swoją przygodę z górami rozpocząłem w 2007 roku w Tatrach. Od tamtej pory turystyka to część mojego życia. Swoją pasję postanowiłem rozwijać poprzez utworzenie w 2013 roku bloga Świat Gór, gdzie dziś prezentuję moją turystyczną działalność.

2 komentarze do “Połonina Wetlińska 2018

  • Bieszczady jesienią to zawsze dobry pomysł. Chociaż słyszałam, że wiosną jest równie urokliwie. Piękna relacja, zazdroszczę spotkania z jeleniem… pozdrawiam 🙂

    Odpowiedz
  • Fajny post 🙂 W październiku wybrałem się, by zobaczyć nowe schronisko na połoninie Wetlińskiej. I niestety, ale się trochę rozczarowałem. Ludzi tu bardzo dużo idzie tylko do schroniska, które oferuję kawę rozpuszczalną (180 – 200 ml.) zalewaną wrzątkiem za 15 zł w kartonowym kubeczku 🙁 Natomiast na Caryńskiej było zaledwie 3 prawdziwych turystów.
    Pozdrawiam i dziękuję za relację. Chyba też mym musiał coś napisać i wrzucić kilka zdjęć.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.