
Smolny Vrch (404 m.n.p.m.) to szczyt położony w Czechach na Przedgórzu Paczkowskim w Sudetach. Zapraszam do lektury relacji.
Trasa:
Vidnava basen – Kamienołom (353 m.n.p.m.) – Smolny Vrch – Plavny Potok – Vidnava basen
Długość: ok. 11 km
Punkty GOT: 14
Mapa:
Relacja:
Smolny Vrch (404 m.n.p.m.) to taka góra na którą bardzo często lubię wracać. Mam z nią wiele wspomnień i już kilkakrotnie udało mi się wędrować na to niewielkie wzniesienie. Mamy niedzielę (12.04.2015 r.) i razem z ekipą dziewczyn: Magdą, Patrycją, Darią i Pauliną o godzinie 11:00 ruszamy z Nysy w stronę Vidnavy, a naszym dzisiejszym celem będzie właśnie Smolny Vrch.
Około godziny 11:30 docieramy na parking przy basenie w Vidnavie. Tutaj pozostawiamy nasz samochód, zabieramy plecaki i ruszamy w drogę za znakami zielonego szlaku turystycznego. Staramy się szybko pokonać początkową część trasy, która prowadzi nas asfaltem. W końcu docieramy do kempingu tuż za którym wchodzimy na leśną ścieżkę. Wędrując dalej docieramy do znanego mi rozejścia szlaków, na którym parę lat wcześniej źle skręciłem i poszedłem nie tam gdzie trzeba. Dziś mądrzejszy o wcześniejsze doświadczenia skręcam razem z dziewczynami w dobrą stronę.



Mniej więcej w połowie drogi od wejścia na ścieżkę leśną, a wierzchołkiem Smolnego Vrchu, skręcamy w prawo i wchodzimy w las. Celem naszym jest kamienne podejście. Dziewczyny początkowo lekko przerażone nie wiedzą co je czeka wyżej, zaczynają wspinaczkę. Ja natomiast spokojnym krokiem wchodzę sobie z myślą, że już za chwilę zobaczę kamieniołom zalany wodą ze szczytu którego roztacza się wspaniała panorama.
Po chwili docieramy nad kamieniołom, dziewczyny są nim zachwycone – fakt jest to bardzo urocze miejsce. Szkoda, że nie prowadzi tutaj żaden szlak turystyczny, choć łatwo tutaj trafić miejsce to jest dobrze oznaczone na mapie. Ruszamy po chwili na wierzchołek kamieniołomu, gdzie robimy sobie dłuższą przerwę na zdjęcia i podziwianie widoków na okoliczne góry.








Po ponad półgodzinnej przerwie postanawiamy ruszyć w dalszą drogą. Schodzimy ze szczytu, robimy ostatnie zdjęcia kamieniołomu i ruszamy w dalszą drogę, tym razem już bezpośrednio na wierzchołek Smolnego Vrchu (404 m.n.p.m.).
Pięć minut marszu z zalanego kamieniołomu docieramy do rozejścia szlaków, zielony widzie dalej, a my natomiast skręcamy na ścieżkę przyrodniczo dydaktyczną, która ma nas zaprowadzić na wierzchołek Smolnego. Przed nami krótkie i niezbyt wymagające podejście. Spokojnym krokiem pokonujemy je i po 30 minutach od wyjścia z kamieniołomu meldujemy się na szczycie.
Smolny Vrch (404 m.n.p.m.) jest wzniesienie położone na Przedgórzu Paczkowskim w Sudetach. Znajduje się na nim ciekawe skalne miasteczko z licznymi formacjami skalnymi, znanymi jako Misy Wenus. Pierwotnie były one uważane za pogańskie misy ofiarne i łączone z istotami nadprzyrodzonymi. Dzisiaj obszar Smolnego ogłoszono obszarem chronionym, a na szczycie zbudowane zostały zabezpieczenia tworząc tym samym taras widokowy.
Tutaj decydujemy się zrobić kolejną dłuższą przerwę na odpoczynek i jakiś posiłek, a także na podziwianie widoków z punktu widokowego usytuowanego na szczycie.






Po ponad godzinnej przerwie postanawiamy ruszać w dalszą drogę. Dziś bowiem w planach poza Smolnym Vrchem i kamieniołomem, mamy także stawy rybackie znajdujące się w odległości 1 km od Smolnego. Schodzimy w stronę rozejścia szlaków, jednakże w pewnym momencie skręcamy w prawo i dochodzimy do zielonego szlaku, który ma nas doprowadzić do wyżej wspomnianych stawów.
Szybko pokonujemy tą trasę, która wiedzie płaską leśną ścieżką i docieramy do naszego celu. Niestety gdy docieramy do miejsca jesteśmy rozczarowani widokiem. Staw, który ma służyć rybakom do łowienia ryb, a zapewne innym do relaksu – jest suchy. Nie ma w nim wody. Także nie pozostaje nam nic innego jak podziwianie suchego stawu. Po krótkiej przerwie postanawiamy ruszyć w drogę powrotną, oczywiście wracać będziemy tą samą ścieżką którą tutaj dotarliśmy, także nie będę skupiał się na opisywaniu powrotu.

Około godziny 17.00 meldujemy się z powrotem na parkingu przy basenie w Vidnavie, gdzie kończymy naszą wycieczkę. Kolejny raz udało mi się zdobyć Smolny Vrch (404 m.n.p.m.). Jak wspomniałem we wstępie bardzo lubię to wzniesienie. Wycieczka oczywiście na plus, bowiem pogoda nam dopisała i widoki również. Polecamy piękne Przedgórze Paczkowskie.
Ktoś mi kiedyś zarzucił. że właściwie to bez sensu tak chodzić po niskich górach. No bo tam zwykle tylko las i mało widać, więc nie ma po co się męczyć. 😀 Jacy to niektórzy są nieświadomi. Dla mnie każdy pagórek jest wart wędrówki, a Twoje zdjęcia pokazują, że to nie tylko las, ale i fajne, urokliwe i widokowe miejsca. 🙂
Otóż to, panorama z kamieniołomu jest cudowna. Dla takich widoków warto wędrować, nawet po mniejszych górkach.
Mniejsze góry też mają dużo uroku. Chodzenie po górach to nie tylko wędrówki +1500/+2000. Pozdrowienia! 🙂