Studnicny Vrch
Studnicny Vrch (991 m.n.p.m.) to szczyt położony w Rychlebskich Horach (Góry Złote) w pobliżu Jesenika. Zapraszam do lektury relacji.
Trasa:
Uzdrowisko Jesenik – Pramen Anna – Rumunsky Pramen – Ripperuv Kamen – Studnicny Vrch – Medvedi Kamen – Priessnitzuv Pramen – Polsky Pramen – Uzdrowisko Jesenik
Długość: ok. 12 km
Punkty GOT: 11
Mapa:
Relacja:
W dzisiejszej relacji zapraszam na opis wycieczki na Studnicny Vrch oraz Medvedi Kamen, jaką odbyłem w sierpniu 2023 roku. Wtedy to w niedzielę (07.08.2023 r.) wybrałem się na spacer do Jesenika, bowiem od dawna planowałem ponownie odwiedzić ten rejon Gór Złotych, a zwłaszcza szerzej zapoznać się z licznymi źródłami wybudowanymi w rejonie Studnicnego Vrchu.
Wczesnym rankiem ruszam z Nysy w kierunku Jesenika. Trasa mija mi bardzo szybko i kilka minut po godzinie 9:00 melduję się na miejscu. W związku z tym, że parkingi w części uzdrowiskowej miasta są dosyć drogie, postanowiłem zostawić samochód na dworcu kolejowym. Chwilę później podjeżdża autobus, który zabiera mnie na górę do uzdrowiska. Koszt przejazdu jedyne 20 koron w jedną stronę. Tak więc opłaca się.
W tym miejscu warto wspomnieć nieco o samym Jeseniku, bowiem jest to bardzo ważna miejscowość związana od początku z Księstwem Nyskim biskupów wrocławskich. Miasto powstało w połowie XIII wieku, przy dawnym szlaku prowadzącym ze Śląska na Morawy. Nosiło wtedy łacińską nazwę Vriwald (niemiecki Freiwalde). Prawa miejskie uzyskało w 1284 roku. Z 1 połowy XIV stulecia pochodzą wzmianki o wydobyciu w okolicy rud żelaza, która trafiała stąd do krajów zachodniej Europy. Pod koniec XIV wieku jednak górnictwo upadło, a okoliczne osady pomocnicze wyludniły się.
Po zawierusze wojen husyckich, pod koniec XV stulecia nastąpił renesans wydobycia – obok żelaza poszukiwano tu także srebra i złota. Na początku XVI wieku działali tu m.in. ówcześni europejscy magnaci finansowi Fuggerowie. Pod ich rządami dotarł do Jesionika protestantyzm. Fuggerowie nie zarobili jednak wiele w Jesioniku, gdyż złoża okazały się mało wydajne. Górnictwo żelaza przetrwało wprawdzie w rejonie miasta aż do końca wieku XVII, jednak w bardzo ograniczonym zakresie.
W roku 1547 biskupstwo wrocławskie odkupiło miasto i dość łatwo zahamowało postępy reformacji. Wojna trzydziestoletnia przyniosła wielokrotne przemarsze wojsk obu stron, zniszczenia i kontrybucje. W XVIII wieku Jesenik podobnie jak wiele innych śląskich miast stał się ośrodkiem tkactwa, które upadło wraz z tzw. rewolucją przemysłową.
Po XVIII-wiecznych wojnach śląskich i podziale Śląska, Jesenik pozostał po austriackiej stronie. Do I wojny światowej mieszkała tu głównie ludność pochodzenia niemieckiego i katolicka. Początek XIX wieku przyniósł rozwój w Jesioniku przemysłu. Jednak ten wiek to przede wszystkim czas działalności w Jeseniku Vincenza Priessnitza. Od jego nazwiska pochodzi najbardziej popularne urządzenie w łazienkach zwane prysznicem, tak więc Polacy postawili Priessnitzowi największy pomnik w historii świata bowiem tylko my na urządzenie służące do polewania wodą mówimy prysznic.
Vincenz Priessnitz podczas prac rolnych mając 16 lat doznał nieszczęśliwego wypadku, którego skutki groziły kalectwem. Stosując wodne zabiegi, jakie zaobserwował w przyrodzie na przykładzie rannych zwierząt szukających ulgi w cierpieniu w leśnych źródłach, wyleczył sam siebie. Od 23 roku życia prowadził uznaną nawet przez specjalną cesarską komisję z Wiednia praktykę znachorską, pomagając coraz liczniej zgłaszającym się po pomoc w leczeniu różnych schorzeń pacjentów.
W rozwijającym się nowym podsudeckim uzdrowisku Gräfenberg stosowano niezbyt skomplikowane zabiegi. Główne zalecenia wodnego doktora jak nazywano V. Priessnitza to kąpiele, polewanie wodą, okłady, słońce i ruch. Efekty były nadspodziewanie dobre. W uruchomionym w 1829 r. pierwszym na świecie z prawdziwego zdarzenia zakładzie wodoleczniczym leczono urazy, stany zapalne, schorzenia dróg oddechowych i choroby skóry.
Uzdrowisko Priessnitza zdobyło taką sławę, że nawet cesarski medyk z Wiednia posłał po „wodnego doktora” poszukując pomocy dla chorego członka rodziny cesarskiej. Jesenik odwiedzały osobistości takie jak Tołstoj, Gogol, Zygmunt Krasiński, osoby z rodziny Habsburgów. Śląski „wodny doktor” był tak sławny, że doszedł do Niego list wysłany z Ameryki Południowej zaadresowany jedynie: Vinzenz Priessnitz Europa.
W roku 1850 osiedle Gräfenberg stało się częścią miasta. Pod koniec XIX wieku powstawały kolejne budynki sanatoryjne, ujmowano w kamienne cembrowiny i studzienki kolejne źródełka na stokach Studnicznego Wierchu (m.in. Praskie, Polskie, Rumuńskie, Słowiańskie, Priessnitzowe) i Zlatego Chlumu. Powstały także pomniki ku pamięci Vincenza Priessnitza. Po roku 1918 Jesionik stał się częścią Czechosłowacji, a w roku 1938 jako część Sudetów został zajęty przez Niemcy. Po II Wojnie Światowej wrócił w granice Czechosłowacji, a obecnie będąc częścią Republiki Czeskiej wraz z częścią uzdrowiskową stanowi centrum turystyczne i wypoczynkowe tego regionu.
Tymczasem docieram na górny przystanek znajdujący się na tyłach budynku sanatoryjnego Priessnitzovy lazne. Tą część zostawiam na razie za sobą i ruszam w drogę za znakami niebieskiego szlaku turystycznego. Początkowo trasa wiedzie mnie wśród atrakcji parku uzdrowiskowego. Są tutaj przygotowane korty tenisowe, place zabaw, labirynty czy różne inne atrakcje związane z wodolecznictwem. Docieram do skrzyżowania dróg i teraz wkraczam na ścieżkę rowerową, którą przez chwilę będę wędrował. Ta doprowadza mnie do skrzyżowania dróg pod źródłem Bezručův. Tutaj wkraczam na chwilę na nieoznakowaną ścieżkę, którą podchodzę do wspomnianego źródła, a moim celem jest znajdujące się obok źródło Anna.
Źródło to powstało na pamiątkę historii rodzeństwa szlachcica Gyula von Beothe i jego siostry Anny, która wracała tutaj do zdrowia po malarii. Natomiast Gyula leczył się z poważnych obrażeń po upadku z konia. Węgierski szlachcic nie dokończył jednak leczenia i udał się na pogrzeb ojca do Budapesztu, gdzie kilka dni później zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Anna wybudowała pomnik w 1874 roku, a dziś na pamiątkę tej historii znajduje się tutaj źródło. Tuż obok niego znajduje się niewielki balneopark Gyulova kaskada, którego nazwa także nawiązuje do omawianej historii. Dziś będąc tutaj można spróbować swoich sił w wodolecznictwie poprzez brodzenie w wodzie, a następnie odpocząć w wiacie położonej powyżej.
Opuszczam źródło Anna i ruszam w drogę tym razem za znakami ścieżki V. Priessnitza, która prowadzi mnie podejściem ku górze prosto do Rumuńskiego Źródła. Ten bogato zdobiony pomnik powstał w latach 1888-1890 z marmuru supikovickiego według projektu dyrektora profesjonalnej szkoły kamieniarskiej w Supíkovicach, Eduarda Zelenki. Pomnik jest jednym z najpiękniejszych i najcenniejszych w kompleksie uzdrowiskowym. Wybudował go rumuński król Karol I, który w 1888 roku leczył się w uzdrowisku u dr Josefa Schindlera.
Źródło znajduje się tuż przy skrzyżowaniu ścieżki i znanego mi już niebieskiego szlaku. Teraz za znakami obu ścieżek ruszam w dalszą drogę. Trasa przecina drogę rowerową i prowadzi mnie w kierunku źródła Vilémův za którym docieram do kolejnego skrzyżowania szlaków. Tutaj żegnam się z niebieskim szlakiem i wkraczam na szlak żółty, który wraz z ścieżką V. Priessnitza prowadzić mnie będzie do kolejnego skrzyżowania.
Ten odcinek jak widać to liczne zmiany szlaków, ale gdy docieram do drogi którą wiedzie szlak czerwony wiem, że ten będzie mi towarzyszył przez dłuższy czas. Tym samym rozpoczynam podejście w kierunku kamienia Rippera idąc stokami Studnicnego Vrchu. Idąc mijam źródło Večerní, szlak prowadzi mnie systematycznie ku górze, aż docieram do źródła Čeňkův, które nazwano tak na cześć syna V. Priessnitza – Čeňki.
Tuż za źródłem opuszczam na chwilę szlak czerwony i wkraczam na ścieżkę Żywej Wody bowiem z analizy mapy wynika, że powinna mnie doprowadzić do punktu widokowego. Mapa nie skłamała bowiem już kawałek dalej po wkroczeniu na ścieżkę po prawej stronie wyłania się punkt widokowy.
Tak więc tutaj czas na przerwę i podziwianie widoków. Przed nami znajduje się Jehlan (878 m n.p.m.), natomiast na lewo od niego możemy dostrzec Biskupią Kopę (890 m n.p.m.) i masyw Góry Parkowej położony nad Głuchołazami. Na prawo od wspomnianego szczytu możemy podziwiać widoki na Bile Skaly (922 m n.p.m.) w Górach Opawskich czy Orlik (1204 m n.p.m.), Medvedi Vrch (1216 m n.p.m.) i Jeleni Loucky (1205 m n.p.m.) w Wysokim Jesioniku.
Widoki z tego miejsca są niesamowite, ale czas ruszać dalej. Kontynuuję wędrówkę ścieżką Żywej Wody i wracam na szlak czerwony. Jestem już na wysokości ponad 900 metrów nad poziomem morza i powoli zbliżam się do znanego mi już punktu widokowego na stokach Studnicnego Vrchu. Ostatni raz w tym miejscu byłem zimą 2016 roku i jak się okazuje przez te ponad 6 lat sporo się zmieniło. Dziś punkt widokowy (jeszcze oznaczony na mapy.cz) jest zarośnięty i za wiele stąd nie widać, dlatego też nie zatrzymuję się i idę dalej do skrzyżowania szlaków przy kamieniu Rippera.
W miejscu tym znajduje się wiata odpoczynkowa z której postanawiam skorzystać. Chwila odpoczynku po podejściu się przyda. Sama nazwa tego miejsca nawiązuje do znajdującego się tutaj napisu wyrytego na jednym z kamieni, który upamiętania Johana Rippera (1830-1912), zięcia Vincenta Priessnitza, który przyczynił się do rozwoju uzdrowiska Gräfenberg.
Po przerwie ruszam w dalszą drogę. Ponownie wkraczam na żółty szlak oraz ścieżkę Żywej Wody. Kawałek idę za znakami obu szlaków, ale po chwili docieram do rozejścia. Żółty szlak idzie na Studnicny Vrch, a ścieżka Żywej Wody w kierunku źródła Zgody. Ja decyduję się na drugi wariant choć moim celem także jest sam wspomniany szczyt. Szybko jednak docieram do źródła, a za nim wkraczam na nieoznakowaną ścieżkę która wyprowadza mnie na wierzchołek Studnicnego Vrchu.
Jest to wzniesienie o wysokości 991 metrów nad poziomem morza o o zróżnicowanych zboczach i rozległym płaskim wierzchołku o łatwym do określenia w terenie szczycie. Stanowi najwyższą, kulminacją rozległej wierzchowiny masywu, w którym jest położony. Wzniesienie zbudowane ze skał metamorficznych, łupków łyszczykowych, kwarcytów i gnejsów.
Punktem charakterystycznym szczytu jest na pewno wieża nadajnika. Teren ten również od 2016 roku się zmienił bowiem wycięto tutaj liczne drzewa. Przy wieży znajduje się tabliczka z nazwą szczytu i co ciekawe kilkadziesiąt metrów poniżej szczytu w wyniku wycinki powstał świetny punkt widokowy. Dziś możemy podziwiać tutaj widoki na m.in. Kremenac (735 m n.p.m.) w Górach Złotych czy na Góry Opawskie na czele z Pricnym Vrchem (975 m n.p.m.) i Biskupią Kopą (890 m n.p.m.).
Kończę przerwę na punkcie widokowym, wracam na szczyt i nieoznakowaną ścieżką schodzę do źródła Zgody przy którym wchodzę ponownie na ścieżkę Żywej Wody. Tą teraz będę się kierował w stronę niebieskiego szlaku, który również odchodził od kamienia Rippera i który prowadzi na Medvedi Kamen (907 m n.p.m.) mój kolejny dzisiejszy cel wędrówki.
Początkowo ścieżka prowadzi mnie w dół leśną ścieżką, nieco zarośniętą, ale kawałek dalej wychodzę na otwartą przestrzeń, a moim oczom wyłaniają się piękne panoramy widokowe na początek na Góry Złote i Góry Hanuszowickie. Dobrze widać m.in. Smrk (1127 m n.p.m.), czyli najwyższe wzniesienie Gór Złotych, a także Jerab (1002 m n.p.m.), najwyższe wzniesienie Gór Hanuszowickich. Kawałek dalej wychodzę na otwartą polanę z której roztacza się panorama na Wysoki Jesionik na czele z Pradziadem (1491 m n.p.m.), Keprnikiem (1423 m n.p.m.) czy Serakiem (1351 m n.p.m.).
Kolejny świetny punkt widokowy namierzony, ale czas ruszać dalej. Ścieżka Żywej Wody doprowadza mnie do źródła Niemieckiego, które powstało w 1848 roku. Tuż za nim, idąc kawałek nieoznakowaną ścieżką, wkraczam na niebieski szlak turystyczny. Ten teraz kieruje mnie, przechodząc koło skrzyżowania o nazwie Nad Schindlerovým pramenem, bezpośrednio na Medvedi Kamen (907 m n.p.m.).
Jest to wzniesienie w bocznym grzbiecie masywu Studnicnego Vrchu z mało wyrazistym wierzchołkiem o nieregularnej rzeźbie. Wzniesienie zbudowane ze skał metamorficznych, głównie z gnejsów, fyllitów i amfibolitów oraz łupków krystalicznych. Ciekawostką wzniesienia jest przede wszystkim znajdująca się na południowym zboczu, 150 m. poniżej szczytu formacja skalna będąca świetnym punktem widokowym.
Ostatni raz na szczycie byłem w 2016 roku i wtedy widoki za bardzo mi nie dopisały, ale dziś warunki sprzyjają. Po dotarciu na formację skalną, moim oczom wyłania się niesamowita panorama widokowa na Wysoki Jesionik, Góry Hanuszowickie i Góry Złote, a nawet na Masyw Śnieżnika. Czas na dłuższą przerwę!
Analizujac panoramę od lewej strony wyłania się masyw Keprnika (1423 m n.p.m.) i Seraka (1351 m n.p.m.), nieco bliżej można dostrzec Smrcnik (799 m n.p.m.) z kamieniołomem marmuru. Dalej na prawo na dalszym planie wyłaniają się Góry Hanuszowickie. Na prawo od nich można już dostrzec pasmo Gór Złotych na czele z Smrkiem (1127 m n.p.m.), na prawo od którego powyżej wyłania się Śnieżnik (1425 m n.p.m.). Idąc dalej w panoramie rozpoznać można m.in. Czernicę (1083 m n.p.m.) czy Borówkową Górę (900 m n.p.m.). Widoki z formacji skalnej są niesamowite.
Na zegarku mam już godzinę prawie 14:00 czas więc ruszać w dalszą drogę. Wracam niebieskim szlakiem do skrzyżowania o nazwie Nad Schindlerovým pramenem i tutaj rozpoczynam zejście zielonym szlakiem turystycznym. Szybko docieram do źródła Schindlera, które powstało w 1863 roku, a nazwa upamiętnia jednego z dyrektorów uzdrowiska. Co ciekawe oryginalna tablica zachowała się do dziś. Josef Schindler (1814 – 1890) był pierwszym lekarzem zdrojowym i następcą zmarłego Vincenza Priessnitza. Na prośbę żony Zofii Priessnitza i komisji uzdrowiskowej Schindler prowadził uzdrowisko i aż do śmierci kontynuował priessnitzowską tradycję wodolecznictwa. Miał wielką zasługę w tym, że uzdrowisko zostało zachowane.
Szlak sprowadza mnie spokojnie w dół, tuż obok schodzi także ścieżka Żywej Wody, która prowadzi wzdłuż kolejnych źródełek. W końcu docieram do łączenia szlaków zielonego z żółtym, które znajduje się tuż przy źródle Priessnitza. Pomnik ten w 1842 roku nakazał wybudować sam Vincenz Priessnitz dla upamiętnienia 200-letniego tragicznego wydarzenia w jego rodzinie.
Tutaj w tym miejscu zmieniam trasę. Opuszczam znakowane szlaki turystyczne i rozpoczynam zejście ścieżka płucną (oznakowana literkami P na drzewach) do Polskiego Źródła. Ścieżka sprowadza mnie dość stromo w dół i doprowadza do wspomnianego źródła. Jego obudowa powstała w 1869 roku. Miała prostokątny kształt, a na marmurowej tablicy widniał jedynie napis “Polskie źródło 1869”. Dziewięć lat później przebudowano je, wzmocniono betonem oraz dodano marmurowy pomnik, który zdobiła pozłacana, wyryta w kamieniu, sześcioramienna gwiazda. W owalnym medalionie znalazła się podobizna Matki Boskiej Częstochowskiej.
Po II wojnie światowej pomnik popadł w zapomnienie, a komunistyczne władze nakazały usunięcie wizerunku Matki Boskiej. Co więcej, w 1961 roku przesunięto pomnik o 100 metrów niżej, gdzie stał do renowacji w 2005 roku. W czasie prac, które polegały też na postawieniu go w pierwotnym miejscu, w fundamentach znaleziono cynowe pudełko. Znajdowały się w nim dwie kartki. Na jednej były nazwiska Polaków i dra Jana Rippera, na drugiej protest przeciwko rozbiorom, jakich dokonano na Polsce.
Polskie Źródło znajduje się na Ścieżce V. Priessnitza, którą teraz rozpoczynam zejście w kierunku uzdrowiska Gräfenberg. Trasa prowadzi mnie w dół, leśną ścieżką. Szybko docieram do zabudowań uzdrowiska i kieruję się w stronę budynku sanatoryjnego. Tuż przed nim moim oczom otwiera się panorama na Pradziad (1491 m n.p.m.), Velky Klin (1177 m n.p.m.), Czerwoną Górę (1333 m n.p.m.) czy na Keprnik (1423 m n.p.m.).
Z lewej strony pojawia się budynek Sanatorium Priessnitza przed którym znajduje się taras widokowy z piękną panoramą na Czerwoną Górę (1333 m n.p.m.) czy na masyw Keprnika (1423 m n.p.m.) i Seraka (1351 m n.p.m.).
Ostatnim punktem mojego programu jest wizyta przy Polskim Pomniku usytuowanym w parku przy leśnej promenadzie. Pomnik ten postawili powstańcy walczący w Powstaniach Listopadowym i Styczniowym, którzy leczyli rany po bitwie o niepodległość. Jest to marmurowy, trójboczny obelisk, zwieńczony odlewem z brązu odlatującego orła w koronie. Po obu stronach pomnika znajduję się napis w j. polskim : “Bóg go natchnął, by najłagodniejszym, a najskuteczniejszym środkiem, wodą cierpiących ratował” z drugiej strony “Od Polaków”. Został postawiony 1890 r. przy parkowej kolonadzie uzdrowiska. Oficjalne i uroczyste odsłonięcie pomnika miało miejsce 7 sierpnia 1901 roku.
W ten sposób moja dzisiejsza wycieczka dobiega końca. Super było wrócić w ten rejon Sudetów po dłuższym czasie. Wiele się zmieniło w masywie Studnicnego Vrchu. Dziś oferuje on kilka punktów widokowych, dlatego warto wybrać się tutaj na spacer. Do tego liczne źródełka i inne atrakcje powodują, że szlak ten jest bardzo ciekawy i wart przejścia.
ale tu jest pięknie! Oglądam te zdjęcia i nie mogę wyjść z podziwu!!!
Doskonale!!!
Polecam wybrać się Czeskie Jeseniki 🙂
Napisze to samo: ładnie wszystko ośnieżone. Ładną pogodę mieliście 🙂
W śniegu rakiety ułatwiają chodzenia, warto pomyśleć 😉
Pomyślę, pomyślę 🙂 Chociaż w przypadku moich zimowych wycieczek trzeba to przemyśleć poważniej (w ostatnich latach jedna góra dwie wycieczki w zimie – to mało)
Takie widoczki bardzo lubię, tym bardziej, że zima nie dopisuje ostatnio…
To jeszcze relacja z styczniowej wycieczki, ale kto wie czy na majówkę nie będzie podobnych warunków 😉