Vetrna (800 m n.p.m.) i okolice
Vetrna (800 m n.p.m.), Kutny Vrch (869 m n.p.m.) oraz Solna Hora (868 m n.p.m.) były celem mojej wycieczki w listopadzie 2022 r. Zapraszam.
Trasa:
Przełęcz Petrovy Boudy – Vetrna – Źródła Osoblahy – Kutny Vrch – Solna Hora – Petrovice – Przełęcz Pterovy Boudy
Długość: ok. 13 km.
Punkty GOT: 18 pkt.
Mapa:
Opis:
W dzisiejszej relacji zapraszam na opis bardzo ciekawej wycieczki w rejon tzw. opawskich połonin, czyli na czeską część Gór Opawskich, jaką odbyłem w niedzielę (13.11.2022 r.). Już od dłuższego czasu planowałem wybrać się w ten rejon, bowiem ze zdjęć innych blogów podróżniczych wiedziałem, że po wycince powstał tutaj fenomenalny widokowo szlak turystyczny. Zaplanowałem sobie według mapy bardzo ciekawką, około 13-kilometrową pętlę, podczas której miałem zdobyć szczyty Vetrna (800 m n.p.m.), Kutny Vrch (869 m n.p.m.) i Solna Hora (868 m n.p.m.).
Z takim nastawieniem ruszam w niedzielny poranek z Nysy w kierunku Głuchołaz, a dalej w stronę przejścia granicznego i do miejscowości Zlate Hory. Tutaj wspinam się samochodem na Przełęcz Petrovy Boudy, która to jest jednym z popularniejszych miejsc jeśli chodzi o start wycieczek na Biskupią Kopę. Tutaj na parkingu zostawiam swój samochód, zabieram plecak i ruszam w drogę za znakami żółtego szlaku turystycznego, w przeciwną, niż Biskupia Kopa, stronę.
Przełęcz znajduje się na wysokości 711 metrów nad poziomem morza, a najwyższe wzniesienie dziś ma wysokość 869 m n.p.m. Niby nie ma dużej różnicy wysokości, choć wiem, że na szlaku czeka mnie przynajmniej jedno ciężkie i wymagające podejście na koniec wędrówki. Tymczasem przede mną od razu wyłania się podejście. Żółty szlak od razu wspina się w kierunku Małej Kopy (772 m n.p.m.).
Powoli wspinam się i systematycznie zdobywam wysokość. Idąc z lewej strony zaczynają pojawiać się widoki na czeską część Gór Opawskich m.in. na oddalone wzniesienie o nazwie Straz (494 m n.p.m.) położone nad miejscowościami Liptan i Pitarne. Za moimi plecami natomiast otwiera się widok na położoną po przeciwnej stronie przełęczy Biskupią Kopę (890 m n.p.m.).
W końcu docieram do wypłaszczenia, a to znak, że Mała Kopa (772 m n.p.m.) zdobyta. Tutaj organizuję sobie krótką przerwę na przebranie się. Trochę za ciepło się ubrałem, a już ciepło się zrobiło. Początkowo martwiłem się jak będzie z pogodą, bowiem w Nysie była totalna mgła, ale mamy jesień i jak się okazuje inwersję. W górach piękna pogoda, a Nysa skąpana we mgle.
Po przerwie ruszam w dalszą drogę za znakami żółtego szlaku turystycznego. Kawałek dalej po prawej stronie otwierają się widoki na Rychlebskie Hory. Pięknie widać Studnicni Vrch (992 m n.p.m.), Sokoli Vrch (967 m n.p.m.), Cerną Horę (809 m n.p.m.), Lazensky Vrch (807 m n.p.m.) i KRemenac (735 m n.p.m.). Z lewej strony widać Zlaty Chlum (875 m n.p.m.), a za nim wyłania się Śnieżnik (1425 m n.p.m.) z wieżą widokową. Widoki są cudowne, ale jak się okaże to dopiero początek wspaniałych panoram.
Dalej szlak prowadzi mnie w miarę spokojnie, a nawet sprowadza mnie z Małej Kopy na Przełęcz pod Vetrną, gdzie ponownie rozpoczynam podejście na ten drugi wspomniany szczyt. Podejście na szczyt prowadzi już leśną ścieżką. Nie wszystko tutaj wycięli. Szybko i sprawnie pokonuję tą trudność i melduję się przy skałce na szczycie Vetrna (800 m n.p.m.). Sam wierzchołek znajduje się w lesie, dlatego nie jest punktem widokowym. Robię tylko zdjęcie skałki i ruszam dalej.
Kawałek za szczytem wychodzę z lasu i od razu z prawej strony wyłania się piękna panorama widokowa na znajadujące się od lewej Srebrną Kopę (785 m n.p.m.), dalej położone w dole Petrovice oraz szczyty Dabluv Kopec (664 m n.p.m.), Hrebeny (775 m n.p.m.) i Solna Hora (868 m n.p.m.). Tutaj robię przerwę na pamiątkowe zdjęcia i analizę panoramy.
W końcu ruszam dalej. Z prawej strony otwiera mi się widok na masyw Pricnego Vrchu (975 m n.p.m.). Też zatrzymuję się na chwilę, ale do relacji tych zdjęć nie zamieszczam, bo jak się okaże kawałek dalej będzie jeszcze lepszy punkt widokowy. Schodzę na przełęcz pod Vetrną i rozpoczynam od razu podejście na Macov (793 m n.p.m.). Te podejście nie sprawia żadnej trudności, można powiedzieć idzie się prawie po płaskim, a tuż za wierzchołkiem otwiera się fantastyczna panorama na Kutny Vrch (869 m n.p.m.) oraz Solną Horę (868 m n.p.m.), a także po raz pierwszy dziś pojawia się Pradziad (1491 m n.p.m.) oraz Vysoka Hole (1465 m n.p.m.) i Medvedi Vrch (1216 m n.p.m.). Tutaj kolejna przerwa na pamiątkowe zdjęcia
W tym miejscu szlak zaczyna mnie sprowadzać w dół. Rozpoczynam zejście w stronę źródeł rzeki Osobłoga. Jednak nim tak naprawdę rozpocznę zejście to zatrzymuję się jeszcze w miejscu gdzie otwiera mi się piękny widok na zachodnią część. Tutaj idąc od lewej strony to w dali oczywiście widać Pradziada (1491 m n.p.m.), dominuje jednak masyw Pricnego Vrchu (975 m n.p.m.), który przysłania większość panoramy, ale dalej na prawo pojawiają się widoki na Rychlebskie Gory oraz na Zlate Hory i masyw Góry Parkowej położony nad Głuchołazami. Dalej natomiast wszystko skąpane we mgle.
Ruszam w dół. Idąc spokojnie, podziwiam wspaniałą panoramę. Szkoda drzew, które tutaj rosły, ale trzeba przyznać, że bez nich miejsce to jest niesamowite. Dookoła piękne widoki, aż chce się co chwilę zatrzymać aby pstryknąć jakąś pamiątkową fotkę.
Szlak sprowadza mnie na wysokość około 700 metrów nad poziomem morza. Idąc dalej przechodzę przez niewielkie wzniesienie, także kolejne krótkie podejście pokonuję, a tuż za nim wychodzę na drogę asfaltową. Ta prowadzi mnie przez kilkaset metrów w kierunku źródeł rzeki Osobłoga. Jest to rzeka o długości 65,5 kilometra. Jej źródła znajdują się na zboczach Kutnego Vrchu (869 m n.p.m.). Rzeka uchodzi do Odry w Krapkowicach. Na miejscu przy źródłach znajduje się drewniana wiatka odpoczynkowa przy której postanawiam zrobić sobie chwilę przerwy przed krótkim ale wymagającym podejściem na Kutny Vrch.
Po przerwie ruszam w dalszą drogę. Teraz za znakami dwóch szlaków turystycznych: żółtego i zielonego, rozpoczynam podejście na Kutny Vrch. Idąc przez masyw Vetrnej trochę się zmęczyłem tymi ciągłymi podejściami i zejściami, a także częstymi przerwami. Dlatego też czuję od razu w nogach podejście na Kutny. Nie poddaję się i powoli zdobywam wysokość, aż docieram do rozejścia szlaków o nazwie Hranicni Cesta (867 m n.p.m.).
Tutaj decyduję się na kolejną przerwę. Podejście dało mi w kość, ale za to miejsce które wybrałem na odpoczynek obfituje w niesamowitą panoramę widokową. Analizując panoramę od lewej strony pojawiają się Medvedi Vrch (1216 m n.p.m.) oraz Orlik (1204 m n.p.m.), dalej na prawo dominuje masyw Pricnego Vrchu (975 m n.p.m.) z świetnie widocznym Sanktuarium Maria Hilf. Dalej w dole widać Zlate Hory, a za nimi masyw Góry Parkowej. A na prawo od nich sudeckie połoniny którymi szedłem oraz Biskupia Kopa (890 m n.p.m.) i Srebrna Kopa (785 m n.p.m.). Widoki są wspaniałe, aż nie chce się iść dalej.
W końcu ruszam dalej. Jestem już na grani, idąc dalej żółtym szlakiem (bowiem zielony poszedł w drugą stronę), nawet nie wiem kiedy ale przechodzę przez wierzchołek Kutnego Vrchu (869 m n.p.m.). Wierzchołek jest dosyć długi i płaski. Wędrując w pewnym momencie po prawej stronie otwiera się widok na Niski Jesionik. Niestety tutaj już ciężej z rozpoznaniem ważniejszych szczytów. Dlatego tylko podziwiam widoki, robię pamiątkowe fotki i idę dalej, aż docieram do końca wypłaszczenia. Tutaj rozpoczyna się zejście na przełęcz pod Solną Horą (810 m n.p.m.), a przede mną widać już wierzchołek Solnej Hory (868 m n.p.m.). Znowu czeka mnie spory wysiłek.
Schodzę na przełęcz i od razu rozpoczynam podejście. Jestem już zmęczony, a wiem, że najgorsze dziś podejście jeszcze przede mną. Cóż według mapy trasa wydawała się na spokojną. A tutaj okazuje się, że jest to dosyć wymagająca trasa ze względu na te liczne podejścia i zejścia. Nie mniej nie poddaję się i wchodzę na Solną Horę (868 m n.p.m.). Na podejściu za moimi plecami otwiera się kolejna ciekawa panorama widokowa.
Tutaj w panoramę rzuca się Vysoka Hora (1031 m n.p.m.) jako taki samotny masyw, a dalej na prawo Vysoka Hole (1465 m n.p.m.), Pradziad (1491 m n.p.m.) i Maly Ded (1369 m n.p.m.). Następnie widać pięknie Medvedi Vrch (1216 m n.p.m.). Orlik zasłonięty jest przez Kutny Vrch. Tuż za którym ponownie pojawia się masyw Pricnego Vrchu (975 m n.p.m.).
Po chwili docieram na szczyt Solnej Hory (869 m n.p.m.). Tutaj odnajduję wierzchołek ze względu na to, że jest on oznaczony kamienną płytą z podaną wysokością wzniesienia. Robię sobie oczywiście pamiątkowe zdjęcie w tym miejscu. Przyglądam się panoramie na Niski Jesionik, a następnie ruszam dalej. Przede mną jeszcze spory odcinek drogi na przełęcz Petrovy Boudy.
Z Solnej Hory schodzę żółtym szlakiem turystycznym w stronę Kravi Hory (689 m n.p.m.). Ta jednak nie jest moim celem, choć kiedyś tam się wyrobię, aby zobaczyć tajemniczą wojskową wieżę, która nie wiadomo do czego służy. Schodząc w dali pojawia się już wspomniane wzniesienie, ale ja po niecałych 200 metrach skręcam w lewo na nieoznakowaną ścieżkę, którą teraz będę wędrować w stronę szczytu Hrebeny (775 m n.p.m.), przez który jednak nie przejdę.
Szlak początkowo powoli sprowadza mnie, a przede mną otwiera widoki na idąc od lewej masyw Pricnego Vrchu (975 m n.p.m.), masyw Vetrnej (800 m n.p.m.), a także Biskupią Kopę (890 m n.p.m.) i Srebrną Kopę (785 m n.p.m.). Oczywiście nie odmawiam sobie tutaj kolejnej przerwy. Ta trasa jest naprawdę świetna widokowo, a przy tak sprzyjających jak dziś warunkach, nic tylko korzystać.
W końcu ruszam dalej. Ścieżka coraz mocniej sprowadza mnie w dół. Mijam z prawej strony podejście na Hrebeny i docieram do rozejścia dróg o nazwie U Obrazku. Tutaj pojawiają się szlaki turystyczne, a ja wkraczam na zielony, którym rozpoczynam dosyć długie i mozolne zejście lasem do miejscowości Petrovice. Koniec widoków na dziś, a ja po długim i mozolnym schodzeniu melduję się w Petrovicach, gdzie wychodzę na drogę asfaltową.
Przechodzę przez wieś, która nic szczególnego jak mi się wydaje nie skrywa. Mijam kilka obiektów noclegowych (takich jakby agroturystyk), jest także gospoda oraz Kościół Świętego Rocha. Nie mam już jednak sił aby dokładniej zwiedzić. Robi się też późna pora bo na zegarku mam godzinę chwilę po 16:30, a na szlak ruszałem o godzinie 11:30 (co jak na mnie jest dosyć późną porą).
Natomiast przede mną jeszcze ciężkie podejście z Petrovic na przełęcz Pterovy Boudy. Długość niecałe 2 kilometry i blisko 250 metrów przewyższenia, także spory wysiłek na koniec. Powoli jednak podchodzę, systematycznie zdobywając wysokość. Co jakiś czas przecinam drogę prowadzącą na przełęcz. Mam nawet myśli aby zatrzymać jakiś samochód i się zabrać, ale nikt się nie zatrzymuje. Najgorszy fragment trasy to ostatni odcinek prowadzący zielonym szlakiem przez miejsca, gdzie albo gubię ścieżkę, albo po prostu nikt nie dba o ścieżkę, bo tej praktycznie nie ma, a ja musze przedzierać się przez krzaki.
W końcu jednak pokonuję tą ostatnią trudność i około godziny 17:30 melduję się na przełęczy Petrovy Boudy, gdzie zamykam moją dzisiejszą pętlę. Umordowany, ale uradowany. To była świetna wycieczka. Widokowo rejon Vetrnej, Kutnego Vrchu i Solnej Hory to wspaniałe miejsca. Trasa w mojej opinii dosyć wymagająca. Na pewno potrzeba tutaj więcej czasu, bo ten szybko ucieka przy licznych przerwach na zdjęcia. Warto jednak wybrać się na spacer po opawskich połoninach do czego gorąco zachęcam.