Warsztaty geologiczne 2020
Warsztaty geologiczne w ramach kursu na Przewodnika Górskiego Sudeckiego, czyli dwa dni pod kątem geologii. Zapraszam do lektury.
Relacja:
W dzisiejszej relacji zapraszam na opis kolejnych zajęć w ramach kursu na Przewodnika Górskiego Sudeckiego. W związku z epidemią i faktem, że kilka wycieczek musiało zostać przełożonych w czasie, organizatorzy szkolenia za zgodą większości uczestników kursu wyznaczyli na dwa wakacyjne weekendy zajęcia (pierwsze w lipcu, drugie w sierpniu).
Dziś zapraszam na opis tego drugiego weekendu (29-30.08) podczas którego szefostwo kursu zaplanowało dla nas dwudniowe warsztaty geologiczne z Roksaną Knapik. Pierwszego plan zakładał zajęcia w Masywie Śnieżnika w Kletnie, a drugi dzień to wizyta w Złotym Stoku i Nowej Rudzie. Weekend zapowiadał się więc bardzo aktywnie.
W sobotę (29 sierpnia) rankiem ekipą w składzie: Łukasz, Tomek i ja, ruszamy z Nysy w stronę Kletna, gdzie o godzinie 9:00 tuż przy tzw. sztolni uranowej zaplanowano spotkanie Roksaną Knapik. Nim zaczniemy poszukiwania skał i minerałów. Punktualnie rozpoczynamy nasze zajęcia, a na początek Roksana dzieli naszą grupę na dwie części i po chwili pierwsza grupka rusza na zwiedzanie Kopalni Uranu w Kletnie.
Chwilę później dociera do nas pani przewodnik i zaprasza drugą grupę na zwiedzanie kopalni. Ruszamy więc w kierunku wejścia, gdzie każdy z nas otrzymuje kas ochronny, a następnie wchodzimy do środka gdzie w pierwszej komorze przewodniczka przedstawia nam podstawowe informacje o kopalni.
Kopalnia uranu położona jest na północnym stoku Żmijowca w Masywie Śnieżnika. Działała ona w latach 1948-1953, wykorzystując m.in. kilka średniowiecznych sztolni, w których w przeszłości prowadzono wydobycie żelaza, srebra i miedzi. Kopalnia obejmowała 20 sztolni, 3 szyby, a sumaryczna długość wszystkich wyrobisk górniczych wynosiła ponad 37 km. Łącznie wydobyto tu 20 ton rudy uranu.
Następnie ruszamy dalej na zwiedzanie sztolni numer 18. Długość udostępnionego wyrobiska to około 400 metrów. Zwiedzając ten labirynt minerały możemy poznać historię tego miejsca przedstawiającą 500 milionów lat ewolucji na tle historii geologicznej Masywu Śnieżnika. Znajdują się tutaj rekonstrukcje map paleogeograficznych, powstawania kontynentów oraz ich dryf. Wędrując możemy poznać szereg procesów skałotwórczych i minerałotwórczych, nasza przewodniczka opowiada o powstawaniu pierwszych organizmów oraz wymieraniu gatunków. Trasa naszej wędrówki jest pełna kolorów ze względu na wystąpienia miejscowych minerałów takich jak: fluoryt, ametyst, kwarc mleczny, baryt, chalkopiryt, chalkozyn czy malachit. Największą ciekawostką jest miejsce w którym przewodniczka pokazuje nam niewielką bryłkę rudy uranu i przy pomocy licznika Geigera pokazuje nam poziom promieniowania.
Polecam wszystkim wizytę w tym miejscu. Sztolnia robi niesamowite wrażenie, a my po wyjściu pieszo kierujemy się w dół w stronę hałdy, którą mijaliśmy jadąc na parking. Tam bowiem Roksana wyznaczyła miejsce zbiórki i tutaj odbędą się nasze warsztaty geologiczne. Na początek przy znajdującej się tutaj wiacie Roksana przybliża nam podstawowe informacje geologiczne na temat miejsca w którym jesteśmy.
Masyw Śnieżnika znajduje się we wschodniej części Sudetów. Stanowi postać rozłogu, gdzie w centralnym punkcie znajduje się najwyższy szczyt – Śnieżnik o wysokości 1426 m n.p.m. Od niego odchodzi szereg ramion, które są od siebie oddzielone głębokimi dolinami. Jedną taką dolinę utworzyła Kleśnica. Rzeka ma źródła na wysokości 1250 m n.p.m., na północnych stokach Śnieżnika. Początkowo stromo spada tzw. Gęsią Gardzielą w kierunku Jaskini Niedźwiedziej, skąd w miarę łagodnie płynie przez Kletno i w Starej Morawie wpływa do Morawki.
Geologicznie Masyw Śnieżnika jest częścią kopuły orlicko-śnieżnickiej, zwanej również metamorfikiem lądecko-śnieżnickim. Spotykane tutaj skały są zróżnicowane wiekowo, a najstarsze z nich to paragnejsy i łupki serii strońskiej. Powstały z osadów dna morskiego, jakie istniało tutaj w górnym proterozoiku i kambrze, a więc ok. 650-550 milionów lat temu. Dzisiejszy ich obraz jest wynikiem późniejszych wielokrotnych przeobrażeń i kolejnych fałdowań.
Z tego samego okresu pochodzą również istniejące w regionie pokłady marmurów, utworzone z opadających na dno morza i przeobrażonych szczątków organicznych. 500 milionów lat temu doszło do intruzji granitów w serii strońskiej, które w kolejnych epokach geologicznych przekształciły się w gnejsy. Zaliczane są one do serii śnieżnicko-gierałtowskiej. Pod koniec trzeciorzędu doszło do wypiętrzenia całego obszaru, a pamiątką po tamtych wydarzeniach są głębokie doliny.
Złoże w Kletnie związane jest z tzw. nasunięciem Kletna, w wyniku którego na skały serii strońskiej nasunęły się od wschodu gnejsy śnieżnickie. Bardzo skomplikowana budowa geologiczna tego obszaru wpłynęła na kształt złoża. Najbogatsza mineralizacja występuje na kontakcie soczewy marmuru oraz gnejsu śnieżnickiego na długości około 700 m, osiągając miąższość do 5 m. Banaś (1965) wyróżnia trzy zespoły mineralne: magnetytowy, polimetaliczny oraz kwarcowo-fluorytowo-siarczkowy.
Chwilę później Roksana udziela krótkiego instruktarzu jak bezpiecznie poszukiwać skał i minerałów, a także przedstawia co dokładnie możemy znaleźć w hałdzie. Osoby które nie mają młotków i okularów ochronnych pożyczają je od Roksany i następnie ruszamy na hałdę na poszukiwania. Miejsca jest dużo, mamy także możliwość przejść na drugą stronę drogi aby tam na drugiej hałdzie poszukać minerałów. Zabawa jest przednia.
Po dość długim czasie spędzonym na poszukiwaniach wracamy do wiaty, gdzie każdy z nas prezentuje swoje zdobycze, a Roksana omawia poszczególne skały i minerały. Nasze zdobycze możemy zabrać ze sobą do domów. W taki sposób warsztaty dobiegają końca, ale to nie koniec naszej wizyty w Kletnie, bowiem teraz razem z Roksaną do Muzeum Ziemi.
Jest to prywatne muzeum minerałów i skamieniałości. To efekt pasji kolekcjonerskiej Arnolda Miziołka. Prezentowane są tu kamienie, minerały i skamieliny z całego świata oraz lokalne, które występują w okolicznych górach: Masywie Śnieżnika, Górach Bialskich i Złotych. W kolekcji m.in. odciski łap dinozaurów z Gór Świętokrzyskich, gadów permskich z rejonu Nowej Rudy oraz skamieniałe formy życia flory i fauny sprzed 250 milionów lat. Podczas zwiedzania placówki Roksana omawia poszczególne skały i minerały, zwłaszcza te nas najbardziej interesujące, czyli dotyczące Sudetów. Trzeba przyznać, że kolekcja robi niesamowite wrażenie.
Po wyjściu z muzeum, ruszamy jeszcze na chwile w jego okolice gdzie Roksana opowiada jeszcze kilka ciekawostek na temat geologii i kursu przewodnickiego, a także podsumowuje nasze zajęcia. W taki sposób pierwszy dzień naszych warsztatów dobiega końca. Żegnamy się i wracamy do samochodów. Nim ruszymy w drogę powrotną do Nysy, niewielką grupką ruszamy jeszcze na obiad do smażalni pstrąga w Kletnie – wyśmienita ryba (polecam), a po pysznym obiadku ruszamy jeszcze w kierunku Stronia Śląskiego aby zobaczyć zalew w Starej Morawie.
Jest to sztuczny zbiornik wodny retencyjno-rekreacyjny o powierzchni 5,5 ha w pobliżu wsi Stara Morawa. Wybudowany został z funduszy europejskich. Oddany został oficjalnie do użytku 7 lipca 2007 r. Południowo-zachodni brzeg posiada naturalne ukształtowanie z bezpośrednim dostępem do wody. Pozostałe brzegi są wykonane w postaci betonowego obwałowania. Jest to jeden z najwyżej położonych sztucznych zbiorników wodnych w Polsce (około 525 m n.p.m.). Znajduje się tutaj również pomost którym można dostać się do niewielkiej wieży widokowej. Oczywiście odwiedzamy ją aby zobaczyć panoramę widokową. Chwilę spędzamy tutaj na robieniu pamiątkowych zdjęć, a także na rozpoznawaniu poszczególnych wzniesień.
W taki sposób nasza dzisiejsza wycieczka dobiega końca. Żegnamy się z przyjaciółmi z kursu, którzy nocują w Kletnie. Wsiadamy do samochodu i ruszamy w drogę powrotną do Nysy. Natomiast w niedzielę (30.08) ponownie rankiem ruszamy z Nysy, ale tym razem w kierunku Kłodzka. Dziś dołącza do nas Jarek i taką czwórką ruszamy na wyznaczone w Kłodzku miejsce skąd autokarem wyruszymy na drugą część warsztatów geologicznych z Roksaną Knapik.
Kilka minut przed godziną 8:00 meldujemy się w Kłodzku na parkingu przy markecie E.Leclerc. Tutaj już zbiera się grupka kursantów i po chwili podjeżdża autokar. Punktualnie ruszamy w naszą podróż poznawać ciekawostki geologiczne. Na początek Złoty Stok.
W trakcie przejazdu Roksana przedstawia nam ciekawostki geologiczne dotyczące Ziemi Kłodzkiej. Podróż mija nam bardzo szybko i docieramy do celu naszej podróży. Nie będziemy dziś zwiedzać słynnej kopalni złota, ale nasz autokar zawozi nas nieco za Złoty Stok. Jadąc drogą w stronę Lądka docieramy na niewielki parking u podnóża szczytu Haniak (540 m.n.p.m.) przy tzw. Hałdzie Storczykowej (obejmuje ona jeden z najcenniejszych fragmentów Gór Złotych ustanowionych jako użytek ekologiczny).
Tutaj wysiadamy i rozpoczynamy naszą dzisiejszą wycieczkę. Zbieramy grupę w całość, przechodzimy na drugą stronę drogi i przedzierając się przez krzaki ruszamy w kierunku znajdującej się na stokach Haniaka hałdy znanej jako Pole Zachodnie kopalni w Złotym Stoku, gdzie odbędą się nasze warsztaty geologiczne.
Krótki spacer i docieramy na miejsce, a tutaj Roksana rozpoczyna nasze zajęcia. Oczywiście na początek wprowadzenie dotyczące geologii tego miejsca, a także przypomnienie informacji jak bezpiecznie poszukiwać skał i minerałów. Po zapoznaniu się z informacjami co możemy tutaj znaleźć, ruszamy na poszukiwania.
Warto wiedzieć, że pierwsze przekazy o robotach górniczych w rejonie złoża w Złotym Stoku pochodzą z 1273 r. Eksploatacja górnicza od początków do końca XVII w. koncentrowała się głównie na wydobyciu rud pod kątem produkcji złota. Eksploatacja złota osiągnęła maksymalny poziom na przełomie XV i XVI wieku, kiedy to kopalnie złotostockie dostarczały 8% ogólnego wydobycia złota w Europie. Łączne wydobycie złota wyniosło około 16 ton.
Od początku wieku XVIII rozpoczęto tu eksploatację rud arsenu (arsenopiryt i loelingit) i produkcję arszeniku. Arszenik stał się głównym produktem Złotego Stoku na wiele lat. Służył on do barwienia szkła, garbowania skór oraz produkcji trutek na gryzonie (arszenik jest silna trucizną).
W miarę rozwoju górnictwa eksploatacja rud została skoncentrowana w czterech polach górniczych: w polu Góry Krzyżowej na zachodnich stokach Złotego Jaru, w polu Góry Sołtysiej na wschód od tej doliny, w Polu Zachodnim pod górą Haniak i w polu Białej Góry. W 1920 r wybudowano dwukilometrowej długości sztolnię Gertruda, która połączyła wszystkie pola górnicze kopalni. Dziś jest ona częściowo udostępniona dla turystów. Eksploatację złoża zakończono w 1961 r. z powodu jej nieopłacalności.
Stanowisko na którym się znajdujemy było kiedyś najbogatszą częścią kopalni złota i arsenu. Pod wschodnimi zboczami Haniaka i Doliną Kłodzką, obok wapieni krystalicznych, skarnów (są to wapienie krystaliczne z udziałem minerałów krzemianowych) i amfibolitów występują także nieregularne ciała serpentynitów. Są to skały o barwie czarnej lub ciemnozielonej, bardzo zwięzłe, masywne i ciężkie, zbudowane z minerałów grupy serpentynu, oliwinu, chlorytów, talku. Zarówno skarny, jak i serpentynity są okruszcowane przez minerały arsenowe będące nośnikami drobno rozproszonego złota, przy czym najbogatszą rudę stanowią czarne serpentynity. Bloczki takich skał, czasem bogate w mineralizację rudną, można znaleźć na hałdzie.
Powstanie złoża złota i arsenu miało miejsce w karbonie, podczas orogenezy waryscyjskiej. Związane było z metamorfizmem kontaktowym na granicy intruzji granitowej masywu kłodzko-złotostockiego i metamorfiku lądecko-śnieżnickiego. Wraz z gorącą magmą granitową z głębi Ziemi wędrowały roztwory hydrotermalne bogate w różne pierwiastki, m.in. złoto i arsen. Przy powierzchni Ziemi ulegały one schłodzeniu i wytracały się z nich minerały arsenowe – lelingit i arsenopiryt zawierające drobinki złota. Taki typ złoża określa się mianem intruzyjno-hydrotermalnego.
Dosyć długi czas spędziliśmy na poszukiwaniu skał i minerałów, aż w końcu wzorem dnia poprzedniego zbieramy się w jednym miejscu aby omówić nasze zdobycze. W ten sposób kończymy naszą wizytę na tej hałdzie i ruszamy w drogę powrotną do autokaru. Na tym nie koniec naszej wycieczki. Wsiadamy do środka i teraz ruszamy w podróż do Nowej Rudy.
Podczas przejazdu wysłuchujemy kolejnych ciekawych informacji na temat geologii, aż w końcu docieramy do dawnej kopalni węgla w Nowej Rudzie, gdzie rozpoczniemy drugą część naszych warsztatów od wizyty w tutejszym muzeum.
Znajduje się tutaj Podziemna Trasa Turystyczna “Kopalnia Węgla”, która powstała w 1996 roku, wtedy jako Muzeum Górnictwa. Jeszcze gdy w Nowej Rudzie działała kopalnia, w kilku głowach narodziła się idea zachowania jej części w formie muzeum. Natomiast pierwsza wzmianka o górnictwie w Nowej Rudzie pochodzi z 1434 r. Początki kopalnictwa sięgają 1742 r., kiedy to Stillfriedowie, właściciele Nowej Rudy, założyli kopalnię Ruben, w której wydobywano węgiel kamienny a następnie także łupek ogniotrwały.
Po II wojnie światowej było to jedyne miejsce w Polsce, gdzie łupek wydobywano, poddawano skomplikowanym procesom oczyszczania i prażenia. Powstała dzięki temu unikatowa infrastruktura przemysłowa, w tym słynne noworudzkie piece prażalnicze. Inną rzeczą wyróżniającą tutejsze kopalnie były wyrzuty gazów i skał, a zwłaszcza dwutlenku węgla. To nietypowe niebezpieczeństwo sprawiało, że noworudzka kopalnia była jedną z bardziej niebezpiecznych kopalń w Europie! W latach 1908-1945 zanotowano aż 596 wyrzutów o łącznej masie skał po wyrzutowych ponad stu tysięcy ton!
Od roku 1945 nosiła nazwę Nowa Ruda. W 1946 roku dołączono do niej kopalnie Przygórze i Jan. W 1954 roku obszar górniczy dawnej kopalni Jan został przekształcony w kopalnię Słupiec. Od 1971 roku kopalnie Nowa Ruda i Słupiec połączono w kopalnię Nowa Ruda w Słupcu. 1 kwietnia 1992 roku kopalnia została postawiona w stan likwidacji.
Całego muzeum niestety zwiedzać nie będziemy bowiem nie mamy na to czasu – czekają na nas jeszcze warsztaty. Tymczasem Roksana zaprasza nas do pierwszej sali, która dotyczy samego węgla. Można na niej prześledzić proces powstawania węgla, dowiedzieć się o jego właściwościach oraz zobaczyć jego różne rodzaje. Wśród eksponatów znajdują się, między innymi, autentyczne odciski paproci, skrzypów i widłaków sprzed 300 milionów lat, węgle oraz wiele minerałów. Jest to niejako wprowadzenie do naszych warsztatów na które po chwili ruszamy – wiemy już czego szukać.
Wychodzimy z kopalni i ruszamy czarnym szlakiem turystycznym w kierunku Rudej Góry (510 m.n.p.m.). Na początek idziemy asfaltem, przechodzimy pod wiaduktem kolejowym. Idąc dalej wkraczamy na ścieżkę, a przed nami wyłania się hałda usytuowana na stokach Rudej Góry. Właśnie na górną część tej hałdy teraz zmierzamy.
Idąc przed nami wyłania się spore podejście do pokonania, te przechodzimy sprawnie i docieramy do miejsca tuż przed szczytem gdzie wyłania się piękna panorama widokowa na zabudowania Nowej Rudy, a także na Górę Świętej Anny (647 m.n.p.m.). Tutaj robimy krótką przerwę na zrobienie pamiątkowych zdjęć.
Po przerwie natomiast ruszamy w stronę hałdy. Tutaj również chwila na podziwianie widoków. Te są jednak mocno ograniczone przez mgłę. Następnie rozpoczynamy zejście w stronę kopalni, a po drodze zatrzymujemy się w jednym miejscu gdzie Roksana rozpoczyna nasze warsztaty. Wiemy czego szukać tak więc po chwili ruszamy z młotkami na poszukiwania.
Dłuższa chwila spędzona na poszukiwaniach i kończymy nasze warsztaty. Tradycyjnie zbieramy grupę i pokazujemy swoje zbiory, a Roksana omawia nasze okazy. Chwilę później rozpoczynamy zejście w stronę kopalni w kierunku autobusu. W taki sposób nasza dzisiejsza wycieczka, a także całe warsztaty dobiegają końca. To był kolejny świetny weekend na kursie przewodnickim. Wiele ciekawostek geologicznych, nowa wiedza, a także super atmosfera. Było ekstra.